Delegacja rosyjska miała przyjąć propozycję Turcji, która planuje zorganizować rozmowy ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy. Takie informacje podała agencja Reutera, powołując się na Ria Nowosti. Rozmowy ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy mają odbyć się podczas forum dyplomatycznego w dniach 11–13 marca.
Turecką propozycję zorganizowania w nadchodzącym tygodniu spotkania szefów dyplomacji Rosji i Ukrainy z zadowoleniem miał przyjąć Gienadij Gatiłow, ambasador Rosji przy ONZ w Genewie.
Putin podczas ostatniego wystąpienia w piątek 4 marca zaapelował do państw Zachodu, aby nie eskalowały sytuacji. Jednocześnie zapewnił, że Rosja nie ma złych intencji wobec swoich sąsiadów. Dodał, że działania Rosji to jedynie odpowiedź na… wrogie działania. „Nie widzimy żadnej potrzeby eskalacji sytuacji ani pogorszenia naszych stosunków. Wszystkie nasze działania są przeprowadzane wyłącznie w odpowiedzi na różne nieprzyjazne działania przeciwko Federacji Rosyjskiej” – stwierdził.
Dmitrij Gordon, ceniony ukraiński dziennikarz, przeprowadził wywiad z Siergiejem Pugaczowem, dawnym współpracownikiem Putina. Pugaczow od wielu lat mieszka we Francji, zrezygnował z rosyjskiego obywatelstwa. Twierdzi on, że ludzie z otoczenia Putina poświęcą go, aby ratować kraj. Zapytany, jak widzi koniec Putina, odpowiedział: „Wewnętrzne rozwiązanie problemu, tak jak zawsze”.
„Dziś Putin niewiele już znaczy” – twierdzi Pugaczow na podstawie rozmów z wieloma osobami z jego bliskiego otoczenia. „Jeszcze miesiąc temu bali się powiedzieć przez telefon choćby jedno złe słowo na jego temat. Dzisiaj mówią mniej więcej to, co ludzie na ulicach Ukrainy” – podsumowuje.