Jak donosi RÚV, podczas piątkowego protestu przed kancelarią premiera policja zatrzymała 13-letniego chłopca. Świadkowie twierdzą, że funkcjonariusze użyli nadmiernej siły.
Tłum zgromadził się, aby zaprotestować przeciwko trwającym atakom Izraela na Strefę Gazy i Liban oraz wezwać władze Islandii do podjęcia działań. Protestujący krytykowali również stanowisko minister spraw zagranicznych Þórdís Kolbrún Reykfjörð Gylfadóttir w tej sprawie.
Kristján Helgi Þráinsson, zastępca nadinspektora policji miejskiej w Reykjaviku, powiedział, że chłopiec został zatrzymany za uszkodzenie mienia i niestosowanie się do poleceń policji. Zgodnie z protokołem postępowania w takich sprawach o zajściu powiadomiono jego rodziców i opiekę społeczną.
Nagrania z incydentu pojawiły się w mediach społecznościowych. Uczestniczka protestu, Margrét Baldursdóttir, powiedziała RÚV, że niektórzy młodzi ludzie byli mocno podburzeni, podczas gdy policja zachowywała się agresywnie, grożąc użyciem gazu pieprzowego.
Protestujący chcieli użyć rozpuszczalnej w wodzie farby na schodach przed budynkiem, aby uzyskać symboliczny efekt. Na filmie widać, jak funkcjonariusz próbuje skonfiskować chłopcu puszkę z farbą, zanim ten nią go oblał. Piętnaście minut później nastolatek zostaje zatrzymany, gdy macha palestyńską flagą. Policjant powalił chłopca i przycisnął kolanem do ziemi.
Kristján Helgi oświadczył, że policja i władze są zmuszone ponieść koszty związane ze zniszczeniami spowodowanymi farbą. Powiedział, że dochodzenie wciąż trwa i nadal nie wiadomo, czy chłopiec zostanie oskarżony o popełnienie przestępstwa.