Egipcjanie wyszli na ulice, aby zademonstrować swoje niezadowolenie z obecnego prezydenta Hosnima Mubaraka. To co się obecnie dzieje w Egipcie może być wiązane z wydarzeniami, które miały miejsce w Tunezji. Gdzie z powodu wielu protestów i ataków na pałac prezydencki, prezydent Zin el-Abidin Ben Ali musiał uciekać za granice kraju. Według informacji podawanych przez różne media, można wywnioskować, że Egipcjanie poczuli się pewniejsi siebie, po protestach jakie były w Tunezji.
Jak informuje agencja Reutera, podczas jednego z protestów w Egipcie jaki miał miejsce w Suezie zginęły dwie osoby. W proteście w Kairze, doszło do starcia pomiędzy tłumem demonstrantów a policją, która ruszyła na tłum z armatkami wodnymi i gazem. Walki do jakich doszło pomiędzy policją a protestującymi skończyły się krwawo dla obu stron. Powołując się na źródła Reutera w Kairze policja aresztowała 15 osób a kilkanaście zostało rannych. Zginął jeden z policjantów.
„Dzień gniewu” przeciwko polityce prezydenta Murabaka, tak Egipcjanie określili wtorek. I z tym hasłem wyszli tysiącami na ulice. Jak donoszą agencje prasowe, na ulicach Kairu protestowało około 15 tysięcy mieszkańców. Wśród tych wszystkich ludzi nie brakowało również rodzin z dziećmi. Wszyscy wykrzykiwali „Precz z Murabakiem” i „Rewolucja aż do zwycięstwa”!
Do demonstracji w Kairze wzywano na portalach Twitter i Facebook. Jak informuje BBC po tych zajściach Twitter został zablokowany w Egipcie, a na terenie Kairu nie działają telefony komórkowe.
Powodem demonstracji i niezadowolenia jest polityka prowadzona przez rząd. Arabowie podobnie jak mieszkańcy Tunezji są zmęczeni i sfrustrowani bezrobociem, ciągle rosnącymi cenami i autorytarnymi rządami.
’Dzień Gniewu’
Udostępnij ten artykuł