Sprawa dotycząca plakatów z wizerunkiem dwóch wielorybów i hasłem „Meet us don’t eat us”, które wisiały do niedawna na lotnisku w Keflaviku, wywołały istną burzę w mediach i pomiędzy firmą Isavia i Międzynarodowym Funduszem Ochrony Zwierząt (IFAW).
Firma Isavia, która zarządza lotniskiem w Keflaviku, zadecydowała o usunięciu banerów reklamowych z wielorybami, które na podstawie umowy podpisanej z IFAW powinny wisieć tam przez całe lato. Przedstawiciele firmy Isavia twierdzą, że nie wiedzieli o tym, że reklama, która pojawi się na lotnisku będzie zawierała treści skierowane przeciw poławianiu wielorybów. Dlatego też zadecydowano o ich usunięciu.
Zgodnie z informacjami podanymi przez visir.is, Isavia twierdzi, że IFAW, dokonała zmian w wyglądzie i treści reklamy już po podpisaniu umowy i bez uprzedniego uzgodnienia tej decyzji z przedstawicielami firmy.
Hjördís Guðmundsdóttir, rzecznik Isavi, powiedziała, że gdyby IFAW zaprezentował wcześniej treść banera, który został umieszczony jako reklama na lotnisku, firma nie zgodziła by się na podpisanie tej umowy. Hjördís twierdzi, że wcześniejsze projekty reklam, które przedstawione były podczas podpisywania umowy były inne od tych które pojawiły się na tablicach reklamowych, i że IFAW zmienił je po podpisaniu kontraktu. Dodała również, że przedstawiciele firmy nie widzieli gotowego produktu przed jego powieszeniem, a dopiero po tym jak zrobiło się dookoła tej reklamy głośno.
Na pytanie dlaczego Isavia wcześniej nie podała wyjaśnień dotyczących tego tematu, powiedziała, że nie chciano dyskutować na ten temat z mediami.
Sprawa ta wydaje się być podejrzaną, tym bardziej, że Isavia zaprzecza temu, że znała wcześniej treść reklamy która się ukazała. Natomiast według e-maili, z IFAW do Isavi, które to IFAW udostępnił dziennikarzom z Fréttablaðið, jest w nich wyjaśniona cała treść reklamy. W kopii listu wysłanego przez IFAW do Isavi, z 11 marca jest mowa o tym co ma zawierać reklama. W odpowiedzi na ten list Isavia, 15 marca zatwierdziła proponowaną reklamę. Wówczas przedstawiciele Isavi spotkali się z Sigursteinem Mássonem, który twierdzi, że przedstawił projekt reklamy, z hasłem „Meet us don’t eat us” po jednej stronie banera, i z wyjaśnieniem, że wieloryby są zabijane na sprzedaż mięsa, które jedzą turyści, po jego drugiej stronie.
Sigursteinn twierdzi, że Isavia nigdy wcześniej nie wyrażała swojego sprzeciwu co do projektu, aż do teraz, dlatego też rozważa on złożenie pozwu przeciwko Isavi z powodu naruszenia warunków umowy.
O zamieszaniu z reklamą pisaliśmy w artykułach : „Przeciwni poławianiu wielorybów” i „Zdjęli plakaty„.