Po prawie trzydziestu pięciu latach w polityce i czterech latach na stanowisku premiera, Jóhanna Sigurðardóttir (według Forbesa jedna ze stu najpotężniejszych kobiet w latach 2009 – 2010) przechodzi na emeryturę.
Kim jednak jest ta osoba, pierwsza na świecie kobieta premier, otwarcie przyznająca się do bycia lesbijką?
Podczas swojego pożegnalnego przemówienia, które miało miejsce 1 lutego tego roku – dokładnie cztery lata po objęciu funkcji premiera – Jóhanna usłyszała aplauz członków jej partii i zaakceptowała go pewnym siebie uśmiechem i podniesioną ręką. „Jóhanna jest wizjonerką, przejmującą się zwykłymi ludźmi – również tymi chorymi, niezatrudnionymi, niepełnosprawnymi. To socjalistka i demokratka. Ma to we krwi” – mówi korespondentka RÚV, Jóhanna Vigdís Hjaltadóttir.
Ojciec premier, Sigurður Egill Ingimundarson (1913 – 1978) był członkiem rządu i dyrektorem Związku Ubezpieczeń Społecznych. Matka Jóhanny – Jóhanna Guðlaug Egilsdóttir (1881 – 1982) również była posłanką i sławną liderką polityczną, która była aktywna pomimo swojego wieku.
Już w wieku 20 lat, kiedy Jóhanna pracowała jako stewardessa, jasnym było, jaką drogę obierze w przyszłości. „Brała wielki przykład ze swojej babci” – komentuje koleżanka z Icelandic Airways, Steinunn Sigurðardóttir. „Nie jest niespodzianką, że zaczęła działać w polityce”.
Jóhanna weszła do parlamentu z ramienia Partii Socjaldemokratycznej w roku 1978. „Moja babcia walczyła przez całe życie dla zdobycia równych praw kobiet i mężczyzn i to samo robię ja” – mówi Johanna. Od roku 1987, odkąd upuściła koalicję Partii Niepodległości i Sojuszu Socjaldemokratycznego (rząd Davíða Oddssona i Jóna Baldvina Hannibalssona) pełniła ona funkcję ministra polityki społecznej, na stanowisku tym była do roku 1994.
„Dla niej to były trudne czasy. Była wiceprzewodniczącą Partii Socjaldemokratycznej, kiedy Jón Baldvin i Jón Sigurðsson (były poseł i minister) postanowił przyjąć politykę liberalną i promować prywatyzację. Odrzuciła to i okazało się, że została, jako wiceprzewodnicząca, wykluczona z zabierania głosu” – opowiada Friðrik Sophusson, ówczesny Minister Finansów.
O odejściu premier z urzędu informowaliśmy m.in. w artykułach „Odejdą z parlamentu” i „Kto zajmie miejsce pani premier?”.