Wywiad z ministrem Markiem Gróbarczykiem

Dodane przez: INP Czas czytania: 8 min.
Minister Marek Gróbarczyk i Minister Gunnar Bragi Sveinsson w porcie w Reykjaviku. fot. Marta Niebieszczańska/ Iceland News Polska

W ubiegłym tygodniu mieliśmy okazję gościć delegację z Polski z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, na czele z ministrem Markiem Gróbarczykiem, który odpowiada m.in. za kierunki rozwoju gospodarki morskiej, przemysłu stoczniowego, rybołówstwa i żeglugi śródlądowej.
Głównym powodem wizyty Ministra Gróbarczyka było spotkanie z islandzkim Ministrem Rybołówstwa i Rolnictwa – Gunnarem Bragi Sveinssonem i podpisanie memorandum o współpracy dotyczącej rybołówstwa, hodowli ryb, biotechnologii, przemysłu stoczniowego i handlu.

Minister Marek Gróbarczyk i Minister Gunnar Bragi Sveinsson. fot. Justyna Grosel/ Iceland News Polska
Minister Marek Gróbarczyk i Minister Gunnar Bragi Sveinsson. fot. Justyna Grosel/ Iceland News Polska

INPDzień dobry Panie Ministrze. Witamy w Islandii. Miło nam, że mimo napiętego grafiku znalazł Pan czas na rozmowę z nami.

- REKLAMA -
Ad image

Minister Marek Gróbarczyk – Dzień dobry. Witam Państwa bardzo serdecznie. Jest mi również miło móc w Islandii spotkać się z polskimi mediami, które pełnią niezwykle ważną rolę wśród coraz większej islandzkiej Polonii. Tym bardziej dziękuję Państwu za to, że możemy porozmawiać.

Jaki jest powód wizyty w Islandii?

– Wizyta w Islandii i to, co się z nią wiąże to temat, który przewijał się w koncepcji kontaktów polsko-islandzkch od bardzo dawna. Należy zacząć od powołania przez nowy rząd ministerstwa z nieco odmiennymi możliwościami niż poprzednie. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, które przede wszystkim zajmuje się sprawami morskimi, ma również kompetencje związane z całą polityką rybacką. Poczynione w ostatnich latach decyzje w obszarze Morza Bałtyckiego, które kosztowały miliony, spowodowały wyłącznie spadek kwot połowowych Polski. W związku z kryzysem w Unii Europejskiej, m.in. z powodu Bexit’u, naszym celem jest wprowadzenie nowych koncepcji, nowej zmiany w polityce morskiej, czy też rybackiej. Islandia jest sztandarowym przykładem prawidłowo działających rozwiązań. Jeszcze za czasów swojej pracy jako europarlamentarzysta wspierałem islandzkie cele w zakresie rybołówstwa. Utrzymanie na odpowiednim poziomie kwot połowowych w Islandii ma niebagatelne znaczenie dla gospodarki islandzkiej, a nawet więcej, jest jej główną wartością. Przy poszukiwaniu rozwiązań w zakresie
rybołówstwa powinniśmy się wzorować na krajach, które odnoszą absolutny sukces gospodarczy. Unia Europejska na pewno takiego sukcesu nie osiągnęła.

A Islandia tak i dlatego tutaj jesteśmy?


Dlatego chcemy nawiązać ścisłą współpracę. Na początku w obszarze nauki. Spróbować zbudować takie porozumienie, które pozwoli na wymianę studentów, naukowców, wzajemnych doświadczeń. W pierwszym etapie zdecydowanie jesteśmy nastawieni na kooperację naszych uczelni oraz ośrodków badawczych, co w dalszym etapie pozwoli inkorporować zastosowane rozwiązania, przede wszystkim w zakresie wykorzystania zasobów, które obecnie w Polsce nie są przetwarzane w aż tak ogromnym stopniu, jak tutaj w Islandii. Polska ma problem z rybołówstwem przemysłowym, a rozwiązania zastosowane w Islandii są dla nas najlepszym z możliwych obecnie przykładów na dręczące Polskę bolączki w rybołówstwie.

Podpisanie memorandum pomiędzy Islandią i Polską. fot. Justyna Grosel/ Iceland News Polska
Podpisanie memorandum pomiędzy Islandią i Polską. fot. Justyna Grosel

Jak doszło do pierwszych kontaktów z islandzką stroną, które zakończyły się podpisaniem memorandum?

Historycznie, jeśli chodzi o kontakty z Islandią, to mamy ogromne doświadczenie. Przede wszystkim należy pamiętać o produkcji statków. Trawlery, które od lat były budowane w naszych stoczniach, do dziś pływają i cieszą się uznaniem przedsiębiorców, rybaków w Islandii.
Obecnie nieocenioną wartością jest islandzka Polonia. Głównym dążeniem polskiego rządu jest powrót Polaków z emigracji m.in. z Islandii do Polski, gdzie musimy przygotować dla nich warunki. Znacząca liczba Polaków w Islandii to jeden z elementów dążenia do rozwoju kontaktów między naszymi krajami, ponieważ wpływ polskich pracowników na gospodarkę islandzką jest ogromny, natomiast rząd polski dąży do zmiany tendencji i powrotu Polaków do kraju. Celem jest stworzenie silnego rynku pracy w przemyśle morskim, czy też rybackim, który pozwoli, przez wprowadzenie nowych rozwiązań, na powrót Polaków z Islandii i pracę w poznanym przez nich przemyśle, ale już we własnym kraju.

Czy można Islandię nazwać partnerem-nauczycielem?

Na pewno tak. Na pewno partnerem, jeśli chodzi o politykę rybacką, nauczycielem. Myślę jednak, że jeśli chodzi o kwestię budowy statków to jednak my możemy wiązać nasze nadzieje na rozwój i prym. Ministerstwo nasze przygotowało ustawę, przyjętą kilka dni temu, która redukuje koszty budowy statków. Jest to polityka związana z odbudową przemysłu stoczniowego, który jest dla nas niezwykle ważny i priorytetowy, a praktycznie upadł. To są wykonalne plany. Mamy ku temu podstawy ze względu na ogromne doświadczenie. Dla przykładu, większość floty islandzkiej, statków rybackich, została zbudowana w polskich stoczniach. Mamy umiejętności, legislację, więc potrzeba nam teraz realizacji, daleko idącej kooperacji całego przemysłu islandzkiego z polskimi stoczniami.

Czy to jest pańska pierwsza wizyta w Islandii?

Mam niezwykłą przyjemność po raz pierwszy gościć w Islandii. Z tego, co się dowiedziałem tak piękna pogoda to standard <śmiech>, więc zapisuje się w mojej pamięci fantastycznie. Myślę, że to nie jest jedyna wizyta w Islandii, a tymczasem przygotowujemy się do rewizyty islandzkiego ministra do spraw rybołówstwa w Polsce. Utrzymanie ścisłych kontaktów to teraz priorytet.

Czy mimo napiętego programu spotkań udało się Panu zwiedzić jakieś miejsca?

Tak. Spędziliśmy trochę czasu w Akureyri. To niezwykle ważne miejsce dla rybołówstwa i przetwórstwa rybnego. Niezwykle urokliwa miejscowość i jak się dowiedziałem również ośrodek narciarski. To świetnie rozwijające się miasto, co w tak trudnych warunkach położenia, nie jest wcale tak oczywiste. To również dało naszej delegacji do myślenia pod kątem wykorzystania i rozwoju miejsc nadmorskich, całego polskiego wybrzeża z wykorzystaniem walorów krajobrazowych, turystycznych.

Jakie polska delegacja ma jeszcze plany? Co się w sumie wydarzyło w ciągu trzydniowej wizyty w Islandii, a co jeszcze przed Państwem?

Mieliśmy bardzo napięty grafik spotkań z przedsiębiorcami, z przedstawicielami ministerstwa, rządu, związków zawodowych. W planie jest spotkanie z siostrami karmelitankami, które jest dla nas również ważne. Spotkaliśmy się z przedstawicielami Polonii. Osobami, które pracują w Islandii w przemyśle rybnym. Kontakt z tak doświadczonymi ludźmi jest niezwykle istotny. To jest pewna droga, jaką obieramy. Móc w przyszłości zapewnić osobom z doświadczeniem godne warunki pracy w przemyśle, który jest im znany. Bezrobocie w Polsce spadło znacznie i obecnie ma poziom  poniżej 9%, producenci na już potrzebują pracowników. Jedynym problemem jest wysokość zarobków, ale wdrożenie odpowiednich rozwiązań przyniesie również zmianę na lepsze w tej dziedzinie.

Trzymamy zatem kciuki za realizacje wszelkich polsko-islandzkich planów oraz gratulujemy podpisania memorandum for understanding.

Tak. Mam nadzieję, że to jest dopiero pierwszy krok, który otworzy pełną współpracę między naszymi krajami. Jest ogromne otwarcie ze strony rządu islandzkiego. Nasza strona jest przekonana o plusach jakie wynikają z kontaktów polsko-islandzkich. Myślę, że kolejne spotkania, a przede wszystkim zacieśnienie współpracy to kroki, które musimy wykonać. Jestem bardzo zadowolony z tej wizyty i bardzo dużo sobie obiecuję, co do przyszłej współpracy, przede wszystkim w kontekście polityki unijnej, która wymaga natychmiastowej naprawy.

Dziękujemy bardzo za rozmowę.

Justyna Grosel
Marta Magdalena Niebieszczańska

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *