Bára Halldórsdóttir, która pod koniec listopada nagrała rozmowę sześciorga posłów w barze Klaustur, mówi, że nie obawia się opublikowania innych materiałów zarejestrowanych w barze i jego okolicy. Odrzuca twierdzenia posłów, że celowo przebrała się za zagraniczną turystkę, aby potajemnie nagrać ich rozmowę.
Prawnik pracujący dla czterech posłów Miðflokkurinn (Partii Centrum), którzy byli tego wieczoru w barze, wzywa Persónuvernd (Urząd Ochrony Danych) do zebrania materiałów z monitoringu, przedstawiających osoby wchodzące tego wieczoru do baru Klaustur i wychodzące z niego, podobnie życzy sobie materiałów z hotelu Kvosin. Na poparcie tego życzenia pisze, że Bára była przebrana za turystkę i tak też się zachowywała.
Bára, która była gościem w radio RÚV, została zapytana między innymi o swój ubiór. Odpowiedziała, że ponieważ ma zdjęcia, które zostały zrobione przed przyjściem do baru Klaustur, dokładnie wie, co nosiła tego wieczoru.
„Byłam w czarnej koszulce od mojego przyjaciela, który jest drag queen, w czarnych dżinsach, w czarnej kurtce, czarnych butach oraz miałam swoją małą torebkę, która jest odrobinę różowa” – powiedziała Bára. „Nie sądzę, żeby któraś z tych rzeczy wskazywała, że jestem turystką. Czy nie jest tak, że Islandczycy ubierają się zazwyczaj na czarno?”.
Bára powiedziała wcześniej, że tego wieczoru w barze miała przy sobie foldery turystyczne. „Miałam te foldery i je przeglądałam z myślą o turystach, których właśnie poznałam” – powiedziała Bára. „Można to było zinterpretować na różne sposoby, ale nie było moim zamiarem udawanie turystki, nawet jeśli tak się wydawało”.
Bára wielokrotnie już mówiła, że nagranie nie było wcześniej zaplanowane i że nie współpracowała z nikim innym. „Jestem zadowolona, że zostanie ujawniony materiał wideo. Będę na nim pokazana sama, jak wysiadam z samochodu”.
W temacie: Posłowie z baru Klaustur oskarżają informatorkę, że udawała turystkę
Grupa GMT/Monika Szewczuk