Bjarni Benediktsson, przewodniczący Partii Niepodległości, nie zamierza ubiegać się o stanowisko przewodniczącego na zbliżającym się krajowym zjeździe partii. Nie planuje też objęcia mandatu w parlamencie, co miało nastąpić jeszcze w tym miesiącu.
„Polityka zawsze dawała mi wiele możliwości, ale nigdy nie uważałem za oczywiste, że odnowię swój mandat, nawet po w ostatnich listopadowych wyborach, w których Partia Niepodległości kolejny raz otrzymała najwięcej głosów w moim okręgu wyborczym. Nic nie rozwinęło i nie ukształtowało mnie w życiu bardziej niż możliwość radzenia sobie z tymi wszystkimi złożonymi problemami jako członek parlamentu i minister, prowadzenie rozmów z wyborcami i zdawanie im relacji z naszej pracy” – czytamy w jego wpisie na Facebooku.
Na chwilę obecną były premier zrezygnował z ubiegania się o odnowienie mandatu do kierowania partią mimo tego, że w wyborach uzyskała ona drugą co do wielkości reprezentację w Alþingi. Jej poparcie było mniejsze tylko o nieco ponad jeden punkt procentowy od największego ugrupowania, jakim jest aktualnie Sojusz.
Bjarni twierdzi, że przed jego partią, jako ugrupowaniem opozycyjnym, otwierają się teraz ogromne możliwości wzmocnienia relacji z elektoratem i określenia swoich priorytetów. Na zbliżającym się zjeździe krajowym, zaplanowanym na luty, wybrane zostanie nowe kierownictwo. Jego zadaniem będzie wyznaczenie priorytetów na okres wyborczy i praca na rzecz zwycięstwa w następnych wyborach. Bjarni uważa, że pozostawienie tej pracy innym jest słuszną decyzją.
„Jestem posłem do parlamentu z okręgu południowo-zachodniego od 2003 roku i po raz pierwszy zasiadłem w Alþingi w wieku 33 lat. Jeszcze w tym miesiącu skończę 55 lat. To była dłuższa kadencja parlamentarna, niż kiedykolwiek mogłem sobie wyobrazić i to wielki zaszczyt, że mogłem cieszyć się takim zaufaniem”.
Bjarni twierdzi, że w ciągu ostatnich kilku dni wraz z bliskimi przeanalizował swoją przeszłość oraz dyskutował i myślał o przyszłości. Uznał, że nadszedł czas na zmiany. Nie jest tajemnicą, że będzie chciał spędzić więcej czasu ze swoją powiększającą się rodziną i realizować inne zainteresowania.
„W świetle tych okoliczności zdecydowałem się nie brać udziału w sesji parlamentarnej, która rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu. Przez kilka najbliższych tygodni planuję zrobić sobie wakacje, a następnie postawić ostatnie kroki w polityce i pożegnać się z moimi przyjaciółmi z Partii Niepodległości na zbliżającym się zjeździe krajowym” – napisał Bjarni.
Z powodu tej decyzji Jón Gunnarsson, który zajął piąte miejsce spośród kandydatów Partii Niepodległości w południowo-zachodnim okręgu wyborczym, awansuje na czwartą pozycję i dostanie się do parlamentu.