Opalizujące obłoki, które pojawiają się w okresie zimowym na dużych szerokościach geograficznych w dolnej stratosferze, czyli na wysokości od około 15 do 25 km, to polarne chmury stratosferyczne.
W warstwie atmosfery zwanej stratosferą zazwyczaj nie tworzą się chmury, ponieważ jest tam sucho. Jedynie w regionach polarnych, gdzie temperatura w stratosferze spada poniżej -78°C są warunki, aby powstawały chmury tego typu. Przy takich temperaturach wilgoć w powietrzu zmienia się w tak zwaną super chłodzoną ciecz i tworzą się kryształki lodu. Dyfrakcja światła słonecznego na tych kryształkach powoduje interferencję podobną do tęczowych wzorów na wyciekach benzyny.
W stratosferze leży warstwa ozonowa, bardzo istotna, jeśli chodzi o życie na Ziemi. Głównym zadaniem ozonu stratosferycznego jest pochłanianie promieni UV, które są być bardzo szkodliwe dla organizmów żywych. Mogą prowadzić do oparzeń skóry i uszkodzeń komórek, powodować powstawanie zmian w DNA, a przez to prowadzić do występowania nowotworów, w tym czerniaka. Oprócz tego promieniowanie UV wywołuje spadek odporności i sprawia, że organizm jest bardziej podatny na zakażenia wirusami czy pasożytami.
To właśnie na powierzchni chmur stratosferycznych zachodzą reakcje, podczas których cząsteczki chloru wytworzonego przez człowieka są przekształcane w aktywne wolne rodniki (na przykład tlenek chloru, ClO).
Wiosną, kiedy powraca w te rejony promieniowanie słoneczne, rodniki inicjują rozpad cząsteczek ozonu. Dodatkowo wiążą związki azotu, które, gdyby występowały w wolnej postaci, ograniczałyby niszczący wpływ chloru na warstwę ozonową.
Jeszcze 30 lat temu freony, czyli najważniejsza przyczyna powstawania dziury ozonowej, były powszechnie w lakierach, przemyśle kosmetycznym i medycynie, a także w sprężarkach, urządzeniach klimatyzacyjnych i chłodniczych. W 1985 roku uchwalono tzw. Konwencję Wiedeńską w sprawie ochrony warstwy ozonowej. Zobowiązywała do redukcji emisji freonów i do prowadzenia pomiarów. Dwa lata później przedstawiciele 20 państw podpisali także Protokół Montrealski, który obligował do całkowitej rezygnacji z freonów. Do dnia dzisiejszego na jego warunki przystało 160 krajów, a emisja freonów spadła o ponad 90%.
Mimo swoich niszczycielskich właściwości, polarne chmury stratosferyczne są uważane za jedne z najpiękniejszych. Nie da się ich zaobserwować w pełnym świetle dnia. Najpiękniej wyglądają nad ranem, gdy kontrastowo odcinają się od jeszcze ciemnego nieba.
Więcej zdjęć fascynujących zjawisk podniebnych można obejrzeć na profilu Tomasza Wisły na Facebooku – TU.