Prokurator Okręgowy bada sprawę domniemanego brutalnego aresztowania w Hafnarfjörður, do którego miało dojść w ubiegły poniedziałek.
Trzej świadkowie, którzy chcieliby pozostać anonimowi, powiedzieli dziennikarzom gazety Fréttablaðið, że podczas zatrzymania czterech policjantów aresztujących mężczyznę przy Hvaleyrarholt w Hafnarfjörður, użyło nadmiernej siły.
Komendant komisariatu policji w Hafnarfjörður potwierdził, że w czasie zatrzymania doszło do walki między policją a mężczyzną, którego aresztowano w związku z podejrzeniem posiadania narkotyków.
Mężczyzna twierdził, że ma COVID-19, więc policja wezwała specjalnie wyposażony samochód policyjny, aby zapobiec zarażeniu.
Według źródeł Fréttablaðið, do bójki doszło, gdy grupa czekała na przybycie samochodu. Świadkowie stwierdzili, że podczas walki jeden z policjantów użył gazu pieprzowego, a inny kilkukrotnie uderzał mężczyznę w głowę pałką, aż ten stracił przytomność i upadł na ziemię, krwawiąc.
„Rozumiem, że policja musi się bronić podczas walki, ale nie powinni oni bić mężczyzny, gdy ten już upadnie” – powiedział Fréttablaðið jeden ze świadków. Zgodnie z przepisami o używaniu siły przez funkcjonariuszy policji, ciosy nie mogą być skierowane w czyjąś głowę. Pałki należy używać ostrożnie, aby nie doszło do większych obrażeń niż to konieczne.
Stołeczna policja stwierdziła, że nagrania z kamer, które noszą policjanci, są jednym z dowodów w śledztwie, ale ponieważ sprawa jest w toku, policja nie może dalej komentować incydentu.
Przedstawiciele policji wydali oświadczenie, że w związku z prowadzonym śledztwem, jeden z policjantów został zawieszony w wykonywaniu swoich obowiązków.