Niepokojące informacje ze świata natury przekazali ornitolodzy z Islandzkiego południowo-wschodniego Instytutu Badań Przyrody. Możliwe bowiem jest, że niewytłumaczalna śmierć kilkudziesięciu ptaków związana jest z atakiem choroby.
– Wszystko wskazuje na chorobę, czy inny rodzaj zakażenia, ponieważ zbyt duża liczba ptaków umarła w bardzo krótkim czasie – powiedział Gunnar Þór Hallgrímsson, ornitolog i dyrektor Instytutu, przekazując niedobre wieści do Vísir. – W wielu krajach ornitolodzy spotykają się z problemem masowych zgonów ptaków w wyniku zarażenia bakterią Clostridium botulinum, znanej powszechniej jako bakteria powodującą zatrucie jadem kiełbasianym. Nie ma powodu, aby wykluczyć taką możliwość na Islandii, aczkolwiek potrzebujemy jeszcze więcej danych by potwierdzić nasza tezę – dodaje.
Alarm podniesiono po odkryciu blisko 100 martwych ptaków, w tym kaczek, mew oraz kormoranów, w pobliżu miejsca ich gniazdowania w Fróðárrif, położonym na półwyspie Snæfellsnes w zachodniej Islandii. Próbki martwych ptaków wysłano również do Stanów Zjednoczonych, gdzie poddane zostaną dalszej analizie. Tymczasem powód umierania ptaków pozostaje tajemnicą.