Czynsz za wynajem wyższy niż minimalna płaca

Dodane przez: INP Czas czytania: 3 min.
Reykjavík / fot. Iceland News / Tom S.

Ragnar Þór Ingólfsson, prezes VR, mówi, że sytuacja na rynku mieszkaniowym całkowicie się popsuła. Mówiąc to pokazuje niedawne ogłoszenie, w którym oferowane jest do wynajęcia 3-pokojowe mieszkanie za 375 tys. koron miesięcznie.

Ragnar relacjonuje to na swoim profilu na Facebooku, mówiąc, że bacznie śledzi sytuację na rynku najmu i zbiera zaskakujące informacje od najemców. Dodaje, że spółdzielnia mieszkaniowa Björg ma do wynajęcia podobne mieszkanie na Tangabryggja za 166 475 koron, i od tego potrącany jest dodatek mieszkaniowy.

- REKLAMA -
Ad image

„Firma wynajmująca Alma wprowadza wiele podwyżek, które są powyżej norm. Klienci firmy muszą radzić sobie z podwyżkami w regularnych odstępach czasu i są przygotowywani do kolejnych zmian, które zostaną wprowadzone w Tangabryggja w kolejnym 12 miesięcznym okresie wynajmu, kiedy ich klienci otrzymają „zaproszenie” do odnowienia umowy najmu.”

Ragnar Þór Ingólfsson, prezes VR / fot. visir.is

Dla porównania, Ragnar mówi, że najdrożyszy blok mieszkalny, który należy ​​do spółdzielni Björg znajduje się ulicy Mariúgata w Garðabær.

Jednym z powodów, dla których budowa była droższa, jest wysokość sufitów, ale w grę wchodzą również inne czynniki, takie jak wyższe koszty kapitałowe i wyższe koszty budowy.

„Oznacza to, że cena wynajmu trzypokojowego mieszkania na ulicy Mariúgata jest najwyższą, jaką musieliśmy zapłacić za takie mieszkanie w historii Björg, czyli 190 000 koron za miesiąc. Mamy potwierdzoną notarialnie umowę najmu z sąsiedniego bloku, gdzie sześć miesięcy temu wynajęto tam mieszkanie za 320 000 koron.”

Sytuacja jest bardzo zła

Według Ragnara Þóra od lat mamy do czynienia z jednym z najpoważniejszych kryzysów mieszkaniowych ostatnich lat. Zaznacza, że ​​od lat zwraca się uwagę, że powinno się wprowadzić hamulec na rynku wynajmu, że główną siłą napędową inflacji jest brak podaży mieszkań, a od lat czynione są starania, aby fundusze emerytalne inwestowały w rozwój rynku mieszkaniowego.

Na stronie Ragnara Þóra na Facebooku toczy się zażarta dyskusja.

„To jest chore” skomentował jeden z nich.

„Przez lata staraliśmy się, aby rząd zrozumiał sytuację, ale otrzymywaliśmy tylko grupę roboczą za grupą roboczą i komisję za komisją, ale żadnych działań ani osiągnięć. Sytuacja na dzień dzisiejszy jest taka, że ​​rynek mieszkaniowy jest całkowicie zamrożony. Budownictwo kurczy się i zmierza w kierunku całkowitego chaosu. Wysokie stopy procentowe i działania Banku Centralnego zamknęły w ten sposób stronę popytową i zamyka się również strona podażowa.”

Rząd jest całkowicie wyobcowany

Ragnar Þór mówi, że rządowi zależy na sytuacji na rynku pracy i woli ją ujarzmić legislacją. Według niego głównym zagrożeniem dla stabilności są umowy zbiorowe, które podniosły pensje o 35 000 do 66 000 tys. koron.

„Minister finansów uważa, że ​​nigdy nie było nam lepiej, podczas gdy banki domagają się jeszcze wyższych stóp procentowych, by mieć dostęp do kapitału publicznego, który został stworzony w ich domach” mówi Ragnar dodając, że sytuacja się pogarsza.

„To jest szalony świat, w którym żyjemy” dodaje.

Na podstawie artykułu Vísir / visir.is
Udostępnij ten artykuł