Wczoraj po południu, w pobliżu miejsca gdzie w dniu 22. stycznia znaleziono ciało Birny Brjánsdóttir, ratownicy prowadzili poszukiwania rzeczy, które mogłyby pomóc w śledztwie prowadzonym przez policję. 20-letnia Birna zniknęła w centrum Reykjaviku 14. stycznia. W policyjnym areszcie przebywa obecnie jeden mężczyzna, który jest podejrzany o zamordowanie dziewczyny.
W akcji wzięło wczoraj udział około 100 ratowników, którzy pracowali w 11 grupach. Poszukiwania objęły obszar od Herdísarvík i jeziora Hlíðarvatn do latarni Selvogsviti, gdzie znaleziono ciało. Akcja miała na celu m.in. określenie miejsca, gdzie wrzucono ciało do oceanu.
![Ad image](https://icelandnews.is/wp-content/uploads/2024/03/REKLAMA-OPONY.jpg)
Nadinspektor Grimur Grímsson, który kieruje śledztwem, powiedział, że akcja była przeprowadzona na wniosek policji, na podstawie dodatkowych informacji jakie w czasie weekendu dotarły do policji. Jednak w rozmowie z RUV nie podał szczegółów tej akcji.
Podejrzany, który przebywa w areszcie nie był przesłuchiwany już od czwartku. Policja nadal czeka na wyniki próbek biologicznych z przedmiotów skonfiskowanych na pokładzie trawlera Polar Nanoq.
Na pierwszej stronie dzisiejszego Fréttablaðið, opublikowano dziś informację mówiącą o tym, że Birna żyła, kiedy członkowie załogi przyjechali czerwonym samochodem Kia Rio do portu w Hafnarfjörður po godzinie 6 rano 14. stycznia. Śledczy zakładają, że dziewczyna nie ucierpiała aż do czasu kiedy drugi podejrzany, który teraz został zwolniony z aresztu, opuścił samochód i poszedł na pokład Polar Nanoq.
Źródła Fréttablaðið podają, że Birna odniosła największe rany w samochodzie, kiedy ten znajdował się w dzielnicy portowej między godziną 6:10 a 7:00 rano, gdy przebywający obecnie w areszcie podejrzany był z nią sam w samochodzie.
Kamery bezpieczeństwa w pobliżu portu, pokazują dwóch mężczyzn, którzy wysiadają z samochodu tuż po 6 rano i rozmawiają przez chwilę, po czym jeden z nich udaje się na pokład statku. Podejrzany następnie odjeżdża samochodem na koniec molo, gdzie stał z samochodem przez około 50 minut.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
m.m.n / visir.is