Wybuch na Holuhraun to dopiero początek. Erupcja wydaje się teraz maleć, ale pod powierzchnią ziemi nadal znajdują się bardzo duże ilości magmy, która czeka na to aby dotrzeć na powierzchnię, powiedział wulkanolog Ármann Höskuldsson z Instytutu Nauk o Ziemi.
Jednak jest pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi i dotyczy ono tego kiedy i gdzie nastąpi kolejny wybuch. To oczywiście może się zdarzyć w dowolnym miejscu i czasie.
– Prawdopodobieństwo tego, że dojdzie do nowego wybuchu jest na poziomie 99,9 proc. To jest dopiero początek – powiedział Ármann Höskuldsson.
Dodał on także, że ma nadzieję, że kolejny wybuch nastąpi w miejscu podobnym do tego gdzie trwa erupcja, czyli na północ od lodowca Vatnajökull a nie pod lodowcem. Jednak wszystko jest teraz możliwe nawet to, że erupcja rozpocznie się pod lodowcem w wulkanie Bárðarbunga albo pod Dyngjujökull, które są pokryte grubą warstwą lodu.
To, że erupcja na Holuhraun wydaje się stabilniejsza a sejsmometry rejestrują mniej trzęsień ziemi wcale nie oznacza, że dobiega ona końca.
– Oznacza to, że kolejny wybuch nastąpi prawodpodobnie w ciągu dwóch do trzech tygodni. Magma wciąż płynie i nadal jest jej bardzo dużo, pytaniem jest to gdzie nastąpi wybuch – mówił wulkanolog w rozmowie z mbl.is.
Według niego nie ma potrzeby wprowadzać większych przygotowań związanych z ewentualną erupcją.
– Wiemy, że tu w okolicy i pod Dyngjujökull wszystko się trzęsie i gdyby doszło do tego, że erupcja zdarzy się pod lodowcem to trzeba zadać sobie pytanie jak szybko policja będzie w stanie ewakuować wszystkich zanim nastąpi powódź. Może się okazać, że na to będzie tylko pół godziny.
Poniżej możecie zobaczyć film ukazujący piękno erucji na Holuhraun, który został zrealizowany przez Ólafura Haraldssona.
[vimeo url=”http://vimeo.com/106327835„]