PETA (People for the Ethical Treatment of Animals tj. Ludzie dla Etycznego Traktowania Zwierząt) niedawno podarowała na cele charytatywne dwieście używanych, ręcznie uszytych futer, organizacji znanej pod nazwą Pomoc Rodzinom w Islandii, które miały zostać rozdane osobom bezdomnym żyjącym na wyspie.
Rzecznik PETA Sonul Badiani-Hamment, powiedział, że w Islandii przebywa tylko 200 osób bezdomnych, dlatego PETA chce pomóc im wszystkim, obdarowując każdą z nich futrem. Jednakże w celu zapobieżenia odsprzedaży ubrań przez ich nowych właścicieli, są one spryskiwane różową farbą.
Sama darowizna, jak i metoda spryskiwania futer farbą na różowo wzbudziła mieszane uczucia w Islandii. W mediach społecznościowych jest mowa o „odziewaniu ubogich na różowo” przez co ludzie dzwonią do siebie, że każdy powinien plamić swoje płaszcze różową farbą dla solidarności z bezdomnymi.
Wielu jest wstrząśniętych tym, że futra są barwione na różowo, postrzegając to jako znakowanie osób, które otrzymały ubrania ze względu na swoje trudne położenie życiowe.
Każdego roku, tysiące używanych futer jest oddawanych do PETA, która opowiada się za ochroną zwierząt i zwalczaniem przemysłu futrzarskiego od lat. Wielu biednych ludzi na całym świecie skorzystało z tych darowizn, w tym, ostatnimi czasy syryjscy uchodźcy. Jednak futra, które miały trafić do potrzebujących w Islandii nie zostały im rozdane ponieważ były oznakowane.
Islandzka instytucja zajmująca się pomocą rodzinom, która otrzymała futra zadecydowała o tym, że futra trafią do schronisk dla zwierząt.
Organizacja pomocy wydała oświadczenie, w którym napisano, że skoro otrzymali oni tylko 200 futer, a liczba potrzebujących jest znacznie większa, to nie mogą oni decydować o tym, kto z nich zasługuje bardziej na to aby otrzymać futro. Część płaszczy trafiła do bezdomnych, którzy przebywają w nieogrzewanych i niezabezpieczonych miejscach, reszta została oddana schroniskom dla zwierząt.
ruv/visir.is/ Katarzyna Lukosek