Firma lotnicza Icelandair zawiadomiła Islandzki Urząd Transportu o tym, że w zeszłym tygodniu na życzenie Islandzkiej Straży Przybrzeżnej przetransportowała łącznie 250 sztuk broni palnej do Norwegii. Natomiast jak informuje mbl.is, przewóz odbył się bez potrzebnego pozwolenia. W przypadku przewozu tzw. materiałów militarnych, zgodnie z prawem Islandzki Urząd Transportu musi wydać specjalne pozwolenie.
Islandzka Straż Przybrzeżna podkreśla, że odpowiedzialność za niedopilnowanie zdobycia właściwych pozwoleń na transport, ponosi firma lotnicza, a nie straż.
„Nie mieliśmy powodów sądzić, że fachowcy zajmujący się transportem nie zdobyli wymaganych pozwoleń” napisali w swoim oświadczeniu przedstawiciele straży.
„Incydent zostanie rozpatrzony zgodnie z systemem zarządzania bezpieczeństwem Icelandair” pisze Islandzki Urząd Transportu.
Broń palna została przewieziona do Islandii z Norwegii w celu rozdzielenia pomiędzy straż przybrzeżną a policję. To “nagłe”pojawienie się broni w kraju wzbudziło wiele kontrowersji.
Przedstawiciele islandzkiej policji oraz straży utrzymywali, że broń palna to prezent od norweskich sił zbrojnych. Okazało się jednak, że broń jest przeznaczona na sprzedaż. Decyzja o zwrocie broni, która od początku była przetrzymywana w specjalnym magazynie na lotnisku w Keflaviku m.in. z powodu zaległej zapłaty cła oraz innych kosztów, zapadła w listopadzie zeszłego roku.