Wielu Islandczyków spędzi najbliższy tydzień na tym aby dokładnie prześledzić najnowszy doroczny ranking przychodów, który jest publikowany przez magazyn biznesowy Frjáls verslun.
Wydanie specjalne magazynu ma 80 stron i pokazuje wysokość oficjalnych dochodów ponad 3700 Islandczyków, którzy pracują w różnych dziedzinach.
Doroczne wydanie magazynu Frjáls verslun, bardzo szybko staje się tematem rozmów w społeczeństwie islandzkim. Ludzie konsultują miesięczne zarobki wymienionych w magazynie osób, porównują je i dyskutują na ich temat.
Tegoroczne wydanie skupia się na oficjalnych zarobkach 3725 osób z 20 różnych kategorii zawodowych. Na liście znaleźli się niemal wszyscy od najlepszych specjalistów od reklamy po duchownych.
Dane dotyczące najlepiej zarabiających osób są zbierane od różnych organów podatkowych z całej Islandii. Podane liczby nie muszą być stałym wynagrodzeniem, ale mogą one obejmować także specjalne dodatki, inne zatrudnienie czy np. premię za pracę wykonaną w 2013 roku. Z danych wyłączone są zyski kapitałowe i alimenty.
Jak podaje Frjáls verslun, największe zarobki w 2014 roku miał CEO spółki deCODE – Kári Stefánsson, którego dochód w ubiegłym roku był szacowany na około 29,1 mln koron miesięcznie.
Za nim znajdują się Jón Guðmann Pétursson, były CEO spółki Hampiðjan, którego zarobki wynoszą około 24,5 mln koron miesięcznie i Árni Harðarson, CEO firmy Salt Investments, zarabiający około 22,1 mln koron.
W pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających w Islandii, znajduje się tylko jedna kobieta. Zgodnie z raportem jest nią Guðbjörg Edda Eggertsdóttir, konsultant i dyrektor Auði Capital. Jej miesięczne zarobki są na poziomie około 10,1 mln koron, co plasuje ją na 9 miejscu na liście.
Dokładnie taki sam odsetek kobiet znajduje się w każdej z dziedzin zawodowych, które są rozpatrywane w raporcie.