Ponad 47 tysięcy osób podpisało już petycję, w której domagają się, aby islandzki parlament przeznaczał na opiekę medyczną 11% rocznego PKB, a nie 8,7%, jak dotychczas. Autorem petycji jest doktor Kári Stefánsson, prezes deCode Genetics.
O swoim pomyśle Stefánsson wspomniał po raz pierwszy w zeszłorocznym wywiadzie z RUV, w którym stwierdził, że aby wyrównać islandzką opiekę medyczną ze standardami sąsiednich państw, potrzeba dodatkowych 150-200 miliardów koron. Przekonywał również, że 95% społeczeństwa chciałoby znacznie większego dofinansowania opieki zdrowotnej.
Islandia zajmuje 23. miejsce w rankingu wydatków krajów OECD na opiekę zdrowotną – pokazuje badane, które przeprowadził Rúnar Vilhjálmsson, profesor socjologii na Uniwersytecie Islandzkim. Na początku XXI wieku Islandia plasowała się na 6. miejscu. Szwecja wydaje na opiekę zdrowotną 11% PKB, natomiast Dania – 10,4%.
Jak pokazuje ankieta przeprowadzona przez Szkołę Nauk Społecznych na Uniwersytecie Islandzkim, ponad 90% dorosłych Islandczyków popiera pomysł zwiększenia środków na opiekę medyczną. Istnieje też coraz więcej zwolenników publicznej slużby zdrowia – opieka medyczna miałaby być finansowana głównie przez rząd, podobnie jak szpitale i przychodnie.
Stefánsson powiedział portalowi mbl.is, że petycja ma uświadomić Islandczykom, jak chcą kształtować swoje społeczeństwo.
–Musimy okazać więcej serca tym bardziej potrzebującym – wyjaśnił mężczyzna.
mbl.is/Ilona Dobosz