Islandia potrzebuje obecności na arenie cyfrowej

Dodane przez: Monika Szewczuk Czas czytania: 2 min.
Guðni Th. Jóhannesson

Guðni Th. Jóhannesson, prezydent Islandii, udał się z delegacją do Kalifornii w Stanach Zjednoczonych na spotkanie z firmami technologicznymi, aby podkreślić znaczenie włączenia języka islandzkiego w rozwój nowych rozwiązań technologicznych. Islandczycy chcą mieć możliwość mówienia po islandzku do powstających gadżetów, podobnie jak w przypadku Siri czy Alexy.
„Wspaniale było w końcu móc mówić po islandzku” – powiedział prezydent i dodał, że spotkania z takimi firmami jak Apple, Meta, Microsoft i Amazon przebiegły bardzo pomyślnie.

Guðni jest optymistą, jeśli chodzi o przyszłość języka islandzkiego w świecie, który z dnia na dzień staje się coraz bardziej cyfrowy. „Spotkania przebiegają naprawdę dobrze” – mówi. „Rzecznicy tych firm zgodzili się z nami, że ten pomysł jest dobry. Są świadomi odpowiedzialności społecznej, która wiąże się z posiadaniem ogromnej, wpływowej platformy mediów społecznościowych”.

- REKLAMA -
Ad image

Guðni dodaje, że z pewnością pomocna okazała się duża baza danych w języku islandzkim. „Kiedy powiedzieliśmy o tej ogromnej bazie danych, która może się przydać, i o tym, że możemy z nimi współpracować na rzecz dobrych rozwiązań językowych, byli pod wrażeniem”.

Prezydent zaznacza, że baza danych jest rozwijana od 2019 r., a obecnie znajduje się w niej już ponad trzy miliony zdań. Mówi, że jest bardzo wdzięczny wszystkim, którzy zaangażowali się w projekt, ale ponad 30 tysięcy osób w taki czy inny sposób było zaangażowanych.

Guðni podkreśla, jak ważna jest ochrona języka islandzkiego w cyfrowym świecie. „Nasza młodzież jest już przyzwyczajona do rozmawiania ze swoimi gadżetami po angielsku”. Mówi, że bardzo ważne jest, aby nasz język był obecny na arenie cyfrowej, aby przetrwać.

Udostępnij ten artykuł