To, że Islandia jest drogim krajem wiemy nie od dziś. Jednak liczba turystów odwiedzających tą wyjątkową wyspę rośnie z roku na rok. Jak się jednak okazuje, ludzie zaczynają szukać coraz tańszych opcji na podróżowanie. Począwszy od najtańszych lotów poprzez poszukiwanie tanich noclegów i na pożywieniu kończąc. Niektórzy decydują się na przywożenie własnego prowiantu z zagranicy.
Wydaje się, że turyści nie ufają nawet temu, że zimna, islandzka woda w kranie jest równie dobra jak ta butelkowana. Dlatego turyści nadal kupują wodę butelkowaną. Nie wierzą w to, że w sieciach sklepów dyskontowych można kupić pożywienie nie rujnując przy tym swojego budżetu.
W wielu miejscach, gdzie nocują turyści, można natknąć się na jedzenie, które zostało przywiezione z zagranicy. Jak donosi mbl.is, w jednym z mieszkań Airbnb, właściciel znalazł lodówkę pełną jedzenia, które zostało przywiezione przez jego gości. Wśród pozostawionych rzeczy były płatki śniadaniowe, herbatniki, gotowe dania i lasagne, którą można kupić już za 1 funta w sieci sklepów Iceland w Wielkiej Brytanii.