Silna korona powodowała ból głowy wśród turystów, ponieważ droga już Islandia, stawała się jeszcze droższa i coraz mniej dostępna. W ciągu ostatnich 12 miesięcy korona wzmocniła swoją wartość o 23%, a od początku 2017 r. o 7,7%. Dlatego z całą pewnością wielu ucieszy spadek jej wartości.
Od początku czerwca wartość korony spadła o 5,2%, natomiast w tym tygodniu obniżyła się o 1,8%, informuje ruv.is.
W marcu zdjęto kontrolę kapitałową, która obowiązywała od czasu katastrofy finansowej w 2008 roku. Doprowadziło to do szybszego wypływu waluty z gospodarki. Pomimo tego Daníel Svavarsson, ekonomista z Landsbanki, uważa, że korona nie osiągnęła szczytu i w najbliższej przyszłości jej wartość będzie się nadal podnosić.
”Trudno jest w pełni przeanalizować wahania krótkoterminowe, ale w perspektywie długoterminowej poważnie wątpię w to, abyśmy widzieli ten najwyższy punkt” powiedział Daníel w rozmowie z RÚV.
Obecnie 1 dolar amerykański kosztuje około 103 korony a 1 euro – 116 isk.
Turyści odwiedzający Islandię, starają się zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy, wybierają zatem najtańsze opcje podróżowania. Korzystają z Airbnb, szukają noclegów w prywatnych domach lub nawet urządzają sobie pikniki oraz drzemki w centrum koncertowo-konferencyjnym Harpa, przez co wprowadzony został zakaz przesiadywania w tym miejscu.