Afera podatkowa, dotycząca premiera Gunnlaugsona oraz niektórych ministrów, zachwiała islandzkim rządem. Partie opozycyjne przygotowują się do złożenia wniosku o wotum nieufności.
– Po ujawnieniu takich informacji, rząd już nie ma tu nic do roboty – powiedziała posłanka partii Piratów, Birgitta Jónsdóttir. Jej wypowiedź odnosiła się do specjalnego wydania programu dyskusyjnego Kastljós: odcinek dotyczył „dokumentów z Panamy”, które wyciekły z panamskiej firmy prawniczej. Wśród dokumentów jest wykaz osób przechowujących fundusze w rajach podatkowych.
Na liście znalazło się nazwisko islandzkiego premiera, Sigmundura Davíða Gunnlaugssona, oraz dwojga ministrów. Wyjawienie tych informacji wywołało burzę w mediach społecznościowych.
„Zapowiada się kolejny sztorm na Islandii”, napisał niemiecki dziennik Süddeutsche Zeitung, odnosząc się do kryzysu bankowego z 2008 roku.
Z największym oburzeniem społeczeństwa spotkał się fakt, iż żona premiera posiada firmę Wintris Inc., zarejestrowaną na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, znanych jako raj podatkowy. Przedsiębiorstwo domaga się zwrotu milionów koron od upadłych banków.
Część społeczeństwa uważa tę sytuację za konflikt interesów – premier opracowuje umowę z osobami składającymi roszczenia, będąc jednocześnie w bliskiej relacji z jedną z nich.
Gunnlaugson argumentował, że firma należy do jego żony, nie do niego samego. W programie dyskusyjnym wyjawiono jednak, że od momentu powstania firmy połowa jej udziałów należała do premiera. 31 grudnia 2009 roku Gunnlaugson sprzedał swoje udziały żonie za symbolicznego dolara. Następnego dnia w życie weszło prawo, które zmusiłoby go do wyjawienia informacji o Wintris Inc. oraz przyznania się do konfliktu interesów. Premier w ostatniej chwili uciekł przed tym zobowiązaniem.
Działacze opozycji opisują tę sytuację jako „niedopuszczalną” oraz jako „plamę na reputacji Islandii”.
Nazwisko premiera znalazło się nagle na głównych stronach światowych portali informacyjnych – a afera podatkowa przyczyniła się do tego tylko po części. Gunnlaugson opuścił studio Swedish TV w trakcie wywiadu, podczas którego zadano mu „niewygodne” pytania.
– Co państwo insynuują? – zapytał premier dziennikarzy. – to bardzo niestosowne.
Doniesienia zbulwersowały opinię publiczną. Dziś w Reykjaviku trwa manifestacja antyrządowa, w której udział zadeklarowało około 9700 osób, jednak jak widać ludzi jest zdecydowanie więcej.
Cały program Kastljós można zobaczyć bezpośrednio na stronie ruv.is – TU.
mbl.is/Ilona Dobosz