Islandzki rząd rozważa zbojkotowanie mistrzostw 2018 FIFA World Cup w Rosji, aby zademonstrować poparcie dla Wielkiej Brytanii. Urzędnicy brytyjscy postanowili zbojkotować to wydarzenie, twierdząc, że rząd rosyjski jest odpowiedzialny za atak z użyciem trucizny, który niedawno miał miejsce na terytorium Anglii.
Minister spraw zagranicznych Islandii, Guðlaugur Þór Þórðarson, twierdzi, że rząd rozważa całkowity bojkot wydarzenia. Oznacza to, że żaden islandzki urzędnik nie weźmie udziału w piłkarskich mistrzostwach świata w 2018 roku. Nie ma jednak wątpliwości co do udziału w mistrzostwach reprezentacji mężczyzn oraz islandzkich kibiców.
„Jest to wyjątkowa okazja. Jesteśmy nie tylko najmniejszym narodem, który zakwalifikował się do mistrzostw świata, ale również najmniejszym narodem o dużych szansach na wygraną” – powiedział Guðlaugur. Islandzka narodowa drużyna piłki nożnej mężczyzn zwróciła uwagę całego świata, przechodząc w 2016 roku do ćwierćfinałów Mistrzostw Europy w piłce nożnej.
„Bardzo ważne jest, abyśmy skorzystali z tej szansy teraz, gdy wzbudziliśmy ogromne zainteresowanie, co może przybliżyć innym nasz kraj i to, co ma on do zaoferowania” – powiedział Guðlaugur.
Premier Wielkiej Brytanii, Theresa May, twierdzi, że Rosja jest odpowiedzialna za próbę zamordowania na początku tego miesiąca w Salisbury byłego podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córki. Na znak protestu w Pucharze Świata nie wezmą udziału ani urzędnicy brytyjscy, ani brytyjska rodzina królewska. Rosja zaprzeczyła zarzutom.
„To, o czym rozmawiamy, to oczywiście reakcja na wydarzenia w Wielkiej Brytanii. Są to bardzo poważne sprawy, związane nie tylko z Brytyjczykami […] Oczywiście nasza drużyna i kibice wezmą udział w mistrzostwach, nie ma co do tego wątpliwości” – powiedział Guðlaugur.
ruv.is/Grupa GMT/Adam Goliński