Jak donosi RÚV, w ciągu kilku minionych tygodni brytyjska firma ds. komunikacji i PR Burson-Marstellar wysłała żądania publikacji sprostowań dotyczących artykułów na temat Islandii do przynajmniej 11 międzynarodowych wydawców.
Żądania dotyczące publikacji sprostowań są związane ze skandalem, w który zaangażowany był ojciec premiera Islandii, Bjarniego Benediktssona, oraz skazany prawomocnym wyrokiem pedofil. Skandal ten doprowadził w zeszłym miesiącu do rozpadu koalicji rządzącej. Pozycja społeczna oraz możliwość obejmowania określonych publicznych stanowisk przez wspomnianego przestępcę miała zostać przywrócona na drodze prawnej procedury nazywanej w języku islandzkim „uppreist æra”.
Większość sprostowań miałaby dotyczyć właśnie tłumaczenia tego terminu, gdyż zastosowane w większości przypadków „ułaskawienie” nie jest zgodne z faktycznym znaczeniem słów „uppreist æra”, które oznaczają „przywrócenie honoru”. Według Washington Post jak dotąd tylko jeden wydawca zdecydował się na zmianę stosowanego określenia. Historia skandalu była jedną z najbardziej poczytnych informacji w międzynarodowych czasopismach, w tym w dzienniku Guardian.
W opublikowanej przez RÚV wypowiedzi minister spraw zagranicznych potwierdził, że rząd już wcześniej korzystał z usług firmy Burson-Marstellar. Chodziło wtedy na przykład o doniesienia medialne w USA dotyczące podejścia na Islandii do zespołu Downa. Raport telewizji CBS dotyczący badań prenatalnych i aborcji związanych z zespołem Downa w ramach islandzkiego systemu opieki zdrowotnej wywołał falę krytyki ze strony społeczności międzynarodowej, w tym amerykańskich polityków, takich jak Sarah Palin i Ted Cruz.
Minister powiedział również, że rząd od 2012 roku regularnie korzysta z usług firmy Burson-Marstellar.
Grupa GMT/ RÚV