Jasna kula była widziana na niebie tuż przed godz. 21:00 wczoraj wieczorem w pobliżu Faxaflói. Naoczni świadkowie twierdzą, że obiekt był jasny i mienił się zielonym, niebieskim i fioletowym światłem, zanim wpadł do morza na horyzoncie.
Sævar Helgi Bragason, znany często jako Stjörna-Sævar (czyli Gwiezdny Sævar), mówi w wywiadzie dla mbl.is, że „niestety nie udało mu się zobaczyć go na własne oczy”, ale na podstawie opisów naocznych świadków uważa, że najprawdopodobniej był to niewielki okruch skalny z kosmosu, który spłonął w atmosferze na wysokości około 60–100 metrów.
Więcej oczu skierowanych na niebo
„Naturalnie, takie rzeczy zdarzają się stale od czasu do czasu, a teraz, kiedy jest czyste niebo i ładna pogoda i więcej oczu skierowanych jest na niebo, gdyż zorza polarna jest bardzo jasna i widowiskowa, być może ludzie mają możliwość zauważyć także więcej jasnych i pięknych gwiezdnych rozbłysków” – mówi Sævar.
Biorąc to wszystko pod uwagę był to stosunkowo jasny meteor. Zapytany, co decyduje o tym, jak jasno świecą meteory, Sævar odpowiada, że częściej jest to zależne od rozmiaru niż od odległości od Ziemi. Natomiast kolory płomienia dostarczają nam informacji o jego składzie.
Jeden naoczny świadek poinformował o tym wydarzeniu na swojej stronie na Twitterze.
Na pytanie zadane przez Sævara o więcej informacji – „na przykład jasność światła w porównaniu do Jowisza, który jest jasną gwiazdą na południowej stronie nieba” – naoczny świadek o nicku uppvakninga odpowiada, że obiekt był „równie jasny, jeśli nie jaśniejszy w największym rozbłysku, ogon błyszczał na zielono, niebiesko i fioletowo. Był długości dwóch dłoni na wyciągniętej ręce, niestety nie mam zdjęcia, ale to na długo pozostanie w pamięci :D”.
Gratulujemy i zazdrościmy wrażeń świadkom tego niezwykłego widowiska!