W sobotnim referendum, Islandczycy odrzucili porozumienie w sprawie spłaty długu Icesave. W sumie w głosowaniu wzięło udział 175,114 osób, a frekwencja wyniosła 75,34%, czyli była znacznie lepsza niż podczas ostatnich wyborów samorządowych, kiedy to głosowało tylko 73,5%.
W referendum za przyjęciem ustawy o spłacie długu Icesave, głosowało 69,462 osoby, czyli 40,23%, a na NIE było 103,207 osób, czyli 59,77%.
Konsekwencje odrzucenia ustawy mogą być znacznie gorsze dla kraju niż gdyby zdecydowano się spłacić ten dług, mówią politycy.
Jan Kees de Jager, holenderski minister finansów powiedział, że teraz sprawa trafi do sądu. Czas negocjacji dla Islandii zakończył się, a to, że w referendum naród odrzucił porozumienie, które osiągnęliśmy podczas wielu miesięcy spotkań i dyskusji nie oznacza, że kraj ten nie odda nam pieniędzy.
Podobnego zdania jest Danny Alexander, brytyjski sekretarz skarbu, który nie krył swojego rozczarowania wynikiem referendum. Powiedział on, że sprawa będzie miała kontynuację w sądzie. „Mamy obowiązek aby odzyskać te pieniądze. Mamy trudną sytuację finansową w kraju i potrzebujemy tych pieniędzy” dodał sekretarz.
Możliwe jest, że teraz oba kraje, Holandia i Wielka Brytania wspólnie podejmą dalsze kroki przeciwko Islandii.
Premier Jóhanna Sigurðardóttir, powiedziała, że z powodu odrzucenia porozumienia w sprawie Icesave, kraj może znaleźć się w znacznie gorszym położeniu niż był wcześniej. Koszty tej decyzji mogą okazać się znacznie wyższe niż nam się wydaje, dodała.
Według ministra finansów Steingrímura J. Sigfússona, teraz sprawa trafi do sądu Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA) i postępowanie przeciwko Islandii potrwa zapewne ponad rok.
W wywiadzie dla Morgunblaðið, przedstawiciel Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Franek Rozwadowski, powiedział, że „Icesave nie było nigdy częścią MFW, dlatego też spór pomiędzy Holandią, Wielką Brytanią i Islandią nie dotyczy nas i jest poza MFW.” Dodał on również, że odrzucenie tego porozumienia nie zagraża stabilności gospodarczej Islandii. Össur Skarphéðinsson, minister spraw zagranicznych powiedział, że ma nadzieję, na to, że w związku z takimi wynikami referendum, Islandia nie będzie odsunięta od rozmów i przygotowań do wstąpienia do Unii Europejskiej, ponieważ sprawa Icesave nie powinna mieć na to wpływu.
Politycy i ekonomiści prześcigają się teraz w wydawaniu opinii na temat tego co by było gdyby…i tego co wyniknie w przyszłości z decyzji jaką podjął naród w sobotę. Jednego można być pewnym, że po raz kolejny decyzje będą zapadać „na górze” a my, zwykli ludzie, jak to zwykle bywa, będziemy bez względu na wszystko ponosić konsekwencje.