Norweska Straż Przybrzeżna dokonała wyceny akcji, która była prowadzona w lutym 2011 roku u wybrzeży Norwegii, kiedy należący do firmy Eimskip statek kontenerowy Gosafoss osiadł na mieliźnie. Eimskip za wszystkie działania jakie podjęto oraz za odszkodowanie będzie musiał zapłacić prawie 2 mld koron.
Rzecznik prasowy Straży Przybrzeżnej Johan Marius Ly, powiedział w rozmowie z redaktorem Aftenposten, że kwota ta jest m.in. odszkodowaniem za zanieczyszczenie do jakiego doszło, kiedy ze statku wyciekać zaczęła ropa. Łącznie do morza wyciekło prawie 105 ton ropy.
Według norweskiej prasy, odpowiedzialność za to co się stało ponosi kapitan statku, który osiadł na mieliźnie. Kiedy doszło do wypadku kapitan był sam na mostku kapitańskim.
W akcji czyszczenia morza z ropy, która wyciekła brała udział bardzo duża grupa osób, która zajmowała się również zabezpieczeniem terenu.
Firma Eimskip nie chce komentować artykułu, który został opublikowany przez norweskie media.
Jednak zgodnie z wcześniejszymi raportami, koszty związane z wypadkiem jakie według raportu z 2011 roku, poniósł Eimskip wyniosły około 80 mln koron.