Hörður Arnarson, dyrektor Landsvirkjun, nie wierzy, że istnieje powód, aby podjąć kolejną ocenę oddziaływania na środowisko zakładu energetycznego na terenie Mývatn.
W związku z przygotowywaniem przez Landsvirkjun 45-90-megawatowej elektrowni w Bjarnaflag (na terenie Mývatn i Laxá), istnieje możliwość ponownej oceny ich potencjalnego wpływu na środowisko. W związku z tym, że jest to państwowe przedsiębiorstwo energetyczne, szanse na taki zabieg wzrastają – pisze ruv.is.
Aktualna ocena oddziaływań na środowisko ma już dziesięć lat i nie odnosi się do czynników, które w chwili obecnej mają negatywny skutek na ten region.
„Musimy uszanować poglądy ludzi i wziąć je pod uwagę, kiedy będziemy umacniać nasze badania i monitoring w tym rejonie. Wciąż jednak nie uważamy, że przeprowadzenie nowej oceny wpływu elektrowni na środowisko jest konieczne” – powiedział Hörður Arnarson w związku ze sprawą.
Ta decyzja, podjęta przez Landsvirkjun, to skutek wielkiej wrzawy w związku z katastrofalnymi skutkami wpływu elektrowni Fljótsdalur i Kárahnjúkar na jezioro Lagarfljót – słynny zbiornik wodny znajdujący się na wschodzie, w sąsiedztwie Egilsstaðir.
Od kiedy Landsvirkjun stała się powodem osadzania się dużych ilości mułu płynącego do jeziora, wyginęło w nim 80% populacji pstrągów. Zamulanie ma bardzo szkodliwy wpływ na całość ekosystemu.