Od 1975 r. islandzkie kobiety każdego 24 października protestują przeciwko zróżnicowaniu wynagrodzenia ze względu na płeć i domagają się pełnej i bezwzględnej równości płci. Pomimo faktu, że Islandia jest uznawana w OECD za kraj najbardziej równy pod względem płci, nie osiągnęła jeszcze zupełnej równości, a różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn są nadal realne. Na szczęście jednak kraj jest na dobrej drodze do pełnej równości.
W nowym sprawozdaniu przygotowanym przez Islandzki Urząd Statystyczny stwierdzono, że w latach 2008–2016 różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn zmniejszyła się o jedną trzecią. Skorygowane zróżnicowanie wynagrodzenia ze względu na płeć wyniosło w 2008 roku 6,6%, ale spadło do 4,5% w roku 2016. Różnice w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn są mniejsze w sektorze publicznym niż w prywatnym. W 2008 roku kobiety w sektorze publicznym otrzymywały średnio o 5,2% niższe wynagrodzenie za tę samą pracę niż mężczyźni, a w 2016 roku różnica ta wynosiła o 3,3%. Natomiast kobiety pracujące w sektorze prywatnym otrzymywały w 2008 roku wynagrodzenie o 8,1% niższe niż mężczyźni, a w roku 2016 o 5,4% niższe.
Nowe prawo weszło w życie 1 stycznia. Wymaga ono od wszystkich firm posiadania certyfikatu równych płac dla mężczyzn i kobiet za wykonywanie tej samej pracy.
W Islandii od lat istnieje ustawodawstwo, które stanowi, że płeć nie może mieć znaczenia przy określaniu wysokości wynagrodzenia. Nowe prawo przenosi ciężar udowodnienia zgodności z prawem na pracodawców, a nie na pracowników, zapewniając w ten sposób, że pracodawcy muszą podjąć kroki w celu poświadczenia, że przestrzegają bezwzględnej równości płci w wynagrodzeniu.
Prawo będzie wprowadzane stopniowo. W pierwszym etapie dotyczy tylko dużych firm i agencji rządowych, ale w kolejnych latach zostanie rozszerzone. Ostatecznie wszystkie przedsiębiorstwa, z wyjątkiem najmniejszych, będą musiały uzyskać certyfikat potwierdzający przestrzeganie zasady równości wynagrodzeń kobiet i mężczyzn.
Z islandzkim prawem dotyczącym równości płac można się zapoznać stronie Islandzkiego Stowarzyszenia Praw Kobiet.
visir/Grupa GMT/Ewa Rogalska