Około 600 dzieci ze szkół podstawowych z Reykjaviku, znalazło się na liście oczekujących na miejsce w świetlicach, do których mogą pójść po zajęciach szkolnych. Liczba ta zmniejszyła się w ostatnim tygodniu o połowę, kiedy to na miejsce w świetlicach czekało 1200 dzieci. Powodem takiego obrotu sprawy jest m. in. brak pracowników. Jak informuje visir.is, obecnie w mieście brakuje około 50 pracowników, którzy w niepełnym wymiarze czasu pracy mogliby pracować z dziećmi, które po zajęciach szkolnych muszą korzystać ze świetlicy.
Zgodnie z informacją z Reykjavíkurborg, liczba wniosków, o miejsca dla dzieci w świetlicy, wzrosła o 500 od czerwca ubiegłego roku.
Przedstawiciel Rady Miasta ds. sportu, Eva Einarsdóttir, powiedziała z optymizmem, że w najbliższej przyszłości będzie w stanie zapewnić wszystkim dzieciom miejsca w świetlicach.
„Pracujemy każdego dnia, aby znaleźć rozwiązanie. Wiemy, że jest to niekorzystne dla rodziców, których dzieci znajdują się na liście oczekujących, ponieważ to powoduje niepokój” dodała Eva. Powiedziała również, że oczkuje tego, że w tym tygodniu miasto rozwiąże ten problem.
Zgodnie z tym co powiedziała Eva, liczba dzieci, które oczekują na miejsca w świetlicach wzrosła tak drastycznie z powodu kryzysu, który zapewne teraz jest odczuwalny w ich rodzinach. Wcześniej dzieci te nie musiały korzystać z świetlic, teraz sytuacja ta ulega zmianie. Dodała ona również, że ma nadzieję, na to, że ludzie których potrzeba do pracy w świetlicach będą mogli być zatrudnieni na pełen etat w szkołach, a nie tylko na pół w świetlicach.
Miasto potrzebuje 50 pracowników
Udostępnij ten artykuł