Komitet, zajmujący się odszkodowaniami za doprowadzenie do krachu bankowości w 2008 roku na Islandii, zażądał od byłego prezesa Landsbanki, Sigurjóna Þ. Árnassona, zapłaty w wysokości 65 milionów koron islandzkich.
Sprawa, zarówno przed Komitetem Rezolucyjnym, jak i Sądem Rejonowym w Reykjaviku, toczy się już od trzech lat i dotyczy przede wszystkim odszkodowania za rolę w upadku banku, jaką miał były prezes. Kością niezgody jest pensja Sigurjóna Þ. Árnassona, która mimo kryzysu, wynosiła 300 milionów koron.
– Mój klient jest niewinny, a na pewno nie jest jedyną odpowiedzialną osobą za upadek Landsbanki – powiedział Sigurdur G. Guðjónsson, prawnik Sigurjona – Potrzebujemy więcej czasu zarówno na przygotowanie się do sprawy, jak do ewentualnego wniesienia żądanych kwot, jeśli decyzje Komitetu lub wyrok sądowy będzie dla mojego klienta krzywdzący.
Zupełnie innego zdania jest Páll Benediktsson, odpowiedzialny za działania PR Komitetu Rezolucyjnego, który w oświadczeniu napisał: „Kierownictwo banków jest w pełni odpowiedzialne za to, co wydarzyło się w 2008 roku. Upadek banków i krach finansowy w ogromnym stopniu był spowodowany ich praktykami biznesowymi. Komitet po prostu stara się wyegzekwować odszkodowania za to, co się stało.”
Na zdjęciu Sigurjón Þ. Árnasson.