„Wczoraj rozpoczął się nowy rozdział w walce z epidemią – otrzymaliśmy wiadomość o szczepionce” – stwierdziła na konferencji prasowej islandzka minister zdrowia Svandís Svavarsdóttir, nawiązując do wiadomości o obiecującej szczepionce przeciwko COVID-19, opracowanej wspólnie przez niemiecką firmę biotechnologiczną BioNTech i amerykańskiego giganta farmaceutycznego Pfizer.
„Widzimy światełko w tunelu” – dodała. Obecnie trwają przygotowania do ustalenia priorytetów szczepień, gdy szczepionka stanie się już dostępna. Jest nadzieja, że w Islandii stanie się tak na początku stycznia.
Szczepionki przeciwko chorobie wywoływanej koronawirusem są opracowywane przez wiele firm na całym świecie. Ministerstwo Zdrowia jest zaangażowane w negocjacje z dwoma firmami farmaceutycznymi – Sanofi i Janssen. Ponadto Islandia podpisała już umowę z firmą farmaceutyczną AstraZeneca.
Islandia jest także stroną umów w sprawie szczepionek pomiędzy Unią Europejską a firmami farmaceutycznymi, a Szwecja pełni rolę pośrednika. Unia Europejska jest obecnie zaangażowana w negocjacje z firmami Pfizer i BioNTech w sprawie zakupu nowej szczepionki.
Kári Stefánsson, dyrektor generalny deCode Genetics, powiedział dla mbl.is, że od pewnego już czasu wiadomo, że szczepionka Pfizer/BioNTech jest w trakcie opracowywania.
Testy przeprowadzone w trzeciej fazie badań wskazują, że jest ona skuteczna w ponad 90%. „Jest uważana za bardziej skuteczną niż większość szczepionek przeciwko grypie” – stwierdził. Dodał, że dwie dodatkowe szczepionki także są na zaawansowanym etapie badań.
Na pytanie, jak długo jeszcze będziemy czekać, aż życie na Islandii wróci do normy, odpowiedział: „Po połowie przyszłego roku”.
Monika Szewczuk/ mbl.is