Młodych Polaków i Polek, którzy mieszkają, uczą się oraz realizują swoje marzenia w Islandii jest bardzo dużo. My chcemy dotrzeć do jak największej liczby takich osób, które wyróżniają się z tłumu, a dzięki swoim umiejętnościom zdobywają wysokie miejsca m.in. w zawodach sportowych.
Chcąc zachęcić Was do „wyjścia z cienia” publikujemy wywiad z młodą siatkarką – Aleksandrą Knasiak, która została wybrana do reprezentacji na początku tego roku. Aleksandra będzie grać z najlepszymi siatkarkami w swojej grupie wiekowej, podczas Turnieju Wielkanocnego młodzików grup U16 i U18 (Easter Volley), który odbędzie już w marcu we Włoszech. Znajdą się tam także reprezentacje m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i całej Skandynawii.
Droga Aleksandry do tego aby znaleźć się w reprezentacji nie była długa, ale na pewno bardzo trudna, kręta i wymagająca wielu poświęceń. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, który przeprowadziła Olga Knasiak.
Iceland News Polska – Opowiedz nam coś o sobie. Jak się znalazłaś w Islandii?
Aleksandra Knasiak – Na Islandię przyjechałam z rodzicami, mając 4 latka. Po pół roku obecności w tym kraju, poszłam do przedszkola. Mama obawiała się, że nie poradzę sobie w pierwszej klasie, która zbliżała się wielkimi krokami. Jednak nauczyłam się islandzkiego bardzo szybko i idąc do pierwszej klasy byłam już na tym samym poziomie językowym, co moi islandzcy rówieśnicy. Zanim poszłam do przedszkola miałam już kilku przyjaciół z podwórka i w tamtym czasie nie było wśród nich żadnych Polaków, co być może pomogło mi w nauce języka. Musiałam rozmawiać po islandzku z dziećmi, nie miałam innego wyjścia.
Z początkiem szkoły podstawowej zaczęłaś trenować siatkówkę?
Nie tak od razu. W pierwszej klasie, razem z koleżankami zaczęłyśmy trenować gimnastykę artystyczną. Poświęciłam temu 4 lata. Wszystkie koleżanki zaczęły po kolei rezygnować i ja także zrezygnowałam. Kolejną moją sportową pasją była piłka ręczna. Zaczęłam trenować praktycznie od razu po opuszczeniu gimnastyki. Piłka ręczna była całym moim życiem przez 6 lat. Grałam dla miejscowego klubu Grótta w Seltjarnarnes. Byłam jedną z najlepszych i po 6 latach z bardzo dobrej pozycji w drużynie postanowiłam zrezygnować, aby zostać amatorem siatkówki.
Skąd taka nagła zmiana?
Moja mama trenuje siatkówkę już od dawna, czasami jeździłam z nią na treningi, podawałam piłki i siedziałam na widowni. Mama mnie bardzo namawiała, abym spróbowała, ale nigdy nie chciałam o tym słyszeć. Mówiłam, że nie porzucę piłki ręcznej. Jednak mama mnie wręcz zmusiła, abym poszła chociaż na jeden trening. Po tym treningu, coś mi się spodobało, ale może też przekonała mnie trenerka, która zauważyła we mnie pewien potencjał i namówiła na dalsze treningi. Zaczęłam trenować w klubie HK pod koniec sezonu w 2014 roku. Także do końca sezonu trenowałam piłkę ręczną i piłkę siatkową. Nie miałam jednak czasu na tyle treningów i wraz z nowym sezonem zrezygnowałam z piłki ręcznej.
Zaczęłaś trenować całkiem niedawno, to co osiągnęłaś to wielki sukces. Twoja droga do reprezentacji była dość krótka. Jak to wyglądało?
Na początku uczęszczałam na treningi dla mojej grupy wiekowej, 3 razy w tygodniu. Nie opuszczałam żadnych treningów, ani zawodów, które często odbywały się poza Reykjavikiem. Po roku zostałam zaproszona na trening do ligi mistrzowskiej. Tam zaczeła się cieżka praca. Treningi 5-6 razy w tygodniu plus siłownia. Istniała dla mnie tylko siatkówka i szkoła. Uczę się w Kvennaskólinn w Reykjaviku. Tak pozostało do dziś. Mam bardzo mało czasu na spotkania z przyjaciółmi. Szkoła, treningi, mecze, często na wyjeździe, zajmują cały mój czas.
Trenerzy reprezentacji organizują weekendowe specjalne kursy, treningi dla młodzików, na które każdy może się zapisać. Zaliczyłam 5 takich treningów, chodziłam tam dla własnego rozwoju. Takie treningi to przygotowanie do ostatecznych naborów do reprezentacji poszczególnych grup. Nie liczyłam na zbyt wiele. Jest wiele dziewczyn, które zaliczyły już 13 takich kursów i nadal nie dostawały się do reprezentacji. Jednak od początku tego sezonu zaczęłam myśleć o reprezentacji i reprezentacja zaczęła myśleć o mnie. Zaczęłam wiązać plany z grupą U17. Pewnego dnia, na jednym z tych kursów, trener powiedział mi, że widziałby mnie na pozycji libero, że trzeba popracować nad odbiorem i obroną. Od tamtego momentu zaczęłam trenować tylko tę pozycję.
Co to jest U17?
W młodzikach można rozdzielić takie reprezentacje jak U16, U17, U18 i U19. Są to grupy wiekowe w młodzikach. Później jest już tylko grupa A, czyli żeńska reprezentacja Islandii. W tym roku kończę 17 lat, więc moim celem była grupa U17. Na początku sezonu 2015 roku był nabór do U17 i U19 na wyjazd z reprezentacją na zawody do Anglii i Danii. Zapisałam się na kurs przed naborem, na którym było ponad 60 dziewczyn. Na pierwszy kurs można się zapisać, na kolejne wybierano najlepsze zawodniczki. Dostałam się do 30 najlepszych, potem do 20 i do 16. Ostatecznie wybierają 12 dziewczyn, które jadą na zawody i tam już się niestety nie dostałam.
Marzenia o U17 i wyjeździe do Anglii i Danii się rozpłynęły?
Tak. Byłam załamana. Dostałam się do najlepszej 16. Byłam tak blisko i się nie udało. Nie umiałam sobie z tym poradzić. Bardzo dużo poświęciłam, skupiłam się przez czas naboru tylko na siatkówce i czułam, że cały mój trud poszedł na marne. Miałam momentami ochotę zakończyć moje treningi i odpuścić, ale moja przyjaciółka z siatkówki, z którą razem trenujemy w klubie HK i mnie od tego odwiodła. Bardzo dużo rozmawiałyśmy o tym. Bardzo mnie wspierała, mówiła, żeby wziąć się w garść i się nie poddawać.
Jak wyglądała Twoja droga do reprezentacji U18?
Tym razem wyglądało to troszkę inaczej, bo nie było żadnego kursu przed naborem i oficjalnych treningów z trenerami. Nie byłyśmy do końca świadome, jak to się odbędzie, jednak wiadomo było, że zbliża się wyjazd do Włoch reprezentacji U16 i U18 i nabór się odbędzie. Trener wspominał, że nie będzie standardowego naboru i treningów, ale wyjazd był coraz bliżej i że reprezentacja będzie wybrana. Trener reprezentacji przyjechał na zawody do Akureyri na początku roku, gdzie były wybory do U16 i trener obserwował także naszą grę i na podstawie znajomości zawodniczek ze wcześniejszych treningów, kursów i zawodów wybrali finałową dwunastkę na wyjazd do Włoch. Tym razem znalazłam się wśród najlepszych.
Kiedy wyjazd do Włoch?
Zawody są w marcu, nazywają się Easter Volley 2016, czyli Turniej Wielkanocny. Wyjeżdżamy na tydzień.
Pierwsza Polka w reprezentacji narodowej Islandii? Jak się z tym czujesz?
Bardzo cieszy mnie to, że dzięki ogromnej pracy i dużych wyrzeczeń mogę reprezentować Islandię we Włoszech.
Aleksandro dziękujemy pięknie za rozmowę i życzymy Ci powodzenia we Włoszech i dalszych sukcesów. Liczymy, że jeszcze nie raz zobaczymy Twoje nazwisko w drużynie reprezentacji. Trzymamy kciuki za dalsze sukcesy!