Para młodych ludzi zamieszkałych w Islandii musiała zapłacić za opiekę medyczną w trakcie ciąży i odebranie porodu ich pierwszego dziecka z własnej kieszeni, ponieważ kobieta jest obcokrajowcem.
Dziewczynka o imieniu Aria urodziła się na terenie Islandii, a jej ojciec jest obywatelem tego kraju, co sprawia, że ona także. Ponieważ matka dziecka pochodzi z innego kraju i dopiero legalizuje swój stały pobyt na wyspie, para musiała pokryć wszystkie koszty medyczne związane z opieką w trakcie ciąży i odebraniem porodu. Gdyby natomiast matka dziecka była Islandką, a ojciec cudzoziemcem, publiczne ubezpieczenie zdrowotne pokryłoby wszelkie tego typu wydatki.
Friðjón, obywatel Islandii i Fernanda z Meksyku, pobrali się w lipcu zeszłego roku i przeprowadzili na Islandię w sierpniu. „Przeprowadzilibyśmy się wcześniej, gdybyśmy nie musieli spędzić trzech miesięcy na załatwianiu wszystkich dokumentów potrzebnych do uzyskania pozwolenia na pobyt i zawarcia małżeństwa” – stwierdził Friðjón. „Takie formalności trwają w Meksyku trzy miesiące” – wyjaśnił.
Uzyskanie pozwolenia na pobyt i tym samym prawa do publicznego ubezpieczenia zdrowotnego zajmie Fernandzie kolejne osiem miesięcy. Nastąpi to w marcu, czyli po około czterech miesiącach od urodzin Arii. W rezultacie para musiała zapłacić za wszystkie wizyty lekarskie i koszty medyczne związane z ciążą.
Friðjón mówi, że na pewnym etapie przestał już liczyć, ile wydali.
„Myślę, że w sumie zapłaciliśmy około 900 000 ISK (7600 USD / 6700 EUR). Dodatkowo ciąża i poród nie przebiegały gładko, lekarze uznali, że ciąża jest zagrożona”. Samo odebranie porodu kosztowało około 700 000 ISK (5900 USD / 5200 EUR), a para musiała jeszcze pokryć koszty wizyt lekarskich i innych usług medycznych. „Musieliśmy na przykład dwukrotnie jechać na ostry dyżur. Za pierwszym razem kosztowało mnie to 65 000, a za drugim 100 000 ISK” – oświadczył Friðjón. „To miało bezpośredni wpływ na jakość życia mojej rodziny”.
Friðjón wyznał także, że kilkukrotnie zrezygnowali z wizyty w placówce medycznej ze względu na zbyt wysokie koszty. „Naprawdę trudno było nam podjąć decyzję – pójść do lekarza od razu i wrócić z fakturą, która obciąży całą naszą rodzinę, czy może poczekać i mieć nadzieję, że problem sam minie”.
Gdyby to Fernanda była obywatelką Islandii, a Friðjón obcokrajowcem, większość kosztów opieki zdrowotnej zostałaby pokryta z publicznego ubezpieczenia zdrowotnego. Friðjón twierdzi, że jest to ewidentna wada systemu, która prowadzi do pogwałcenia praw ojca i jego dziecka. Dziecko nie ma właściwie żadnych praw do momentu narodzin. Należy pamiętać, że opieka zdrowotna w trakcie ciąży dotyczy nie tylko matki, ale także jej potomka.
„Moim zdaniem mówimy o podstawowym prawie każdego człowieka. Zmiany w systemie są niezbędne” dodał.
ruv.is/Grupa GMT/Krzysztof Grabowski