Trzydzieści cztery osoby ubiegające się o azyl, przebywają obecnie na kwarantannie w hotelu, który znajduje się na ulicy Rauðarárstíg. W tej grupie jest dwanaścioro dzieci.
Opiekun hotelu twierdzi, że pobyt w tym miejscu okazuje się być niezwykle trudny dla rodzin z dziećmi i rozważa się znalezienie dla nich nowego miejsca.
W ostatni weekend, do hotelu, na kwarantannę skierowano ponad pięćdziesiąt osób. Już wtedy budynek był prawie przepełniony, dlatego, że przebywają tam także osoby ubiegające się o azyl, które przybyły na Islandię w ostatnich tygodniach.
Osoby ubiegające się o ochronę międzynarodową są badane na lotnisku w Keflaviku i przed udaniem się do innego ośrodka, muszą spędzić pięć dni na kwarantannie. Jeśli ponowny test okaże się negatywny, ludzie Ci będą mogli udać się do lokali przyznawanych przez Urząd Imigracyjny.
Gylfi Þór Þorsteinsson zarządca hotelu, w którym przebywają osoby wysłane na kwarantannę, mówi, że w weekend kilka osób zostało zwolnionych i dzięki temu sytuacja uległa poprawie.
„W rezultacie dziś mamy znacznie więcej miejsca niż przed weekendem. W hotelu przebywa obecnie 36 osób, z czego 34 to ludzie starający się o azyl. Mamy tu także dzieci” mówił Gylfi.
W hotelu przebywa obecnie dwanaścioro dzieci, najmłodsze ma około roku.
„Wszystko poszło bardzo dobrze, ale z drugiej strony, w obecnej sytuacji nie jesteśmy dobrze przygotowani do opieki nad małymi dziećmi” komentował Gylfi.
Dodał także, że rozważane jest wynajęcie kolejnego budynku, który byłby przeznaczony tylko dla rodzin z dziećmi.
„W czasie tej pięciodniowej kwarantanny, dzieci przebywają tylko w swoich pokojach i jest to niewątpliwie trudne, dlatego szukamy czegoś co w przyszłości będzie lepszym miejscem dla rodzin” mówi Gylfi.
visir.is / Marta Magdalena Niebieszczańska