Sylwestrowa noc była spokojna w porównaniu ze zwykłą sytuacją na izbie przyjęć Landspítali, a główny lekarz Hjalti Már Björnsson mówi, że niezwykłe jest to, że tylko jedna osoba trafiła tam ostatniej nocy po wypadku spowodowanym fajerwerkami, a jej obrażenia były drobne.
„Wydaje się, że społeczeństwo było ostrożne i przestrzegało zasad dotyczących bezpieczeństwa” – mówi Hjalti dla mbl.is, dodając, że w Sylwestra na pogotowie trafia zazwyczaj około dziesięciu osób z urazami od fajerwerków.
Z kolei pracownicy służby zdrowia musieli zająć się sporą liczbą pijanych, którzy doznali różnych obrażeń.
„Jak to często bywa, gdy zabawa się rozkręca i pojawia się duża ilość alkoholu – niektórzy ludzie stają się agresywni, a inni upadają i robią sobie krzywdę” – mówi Hjalti.