Oddziały ratownicze w całym kraju miały pełne ręce roboty w złych warunkach pogodowych, które nawiedziły Islandię w ostatnich dniach. W sumie ekipy ratownicze przeprowadziły około dwudziestu zadań. Davíð Már Bjarnason, przedstawiciel Slysavarnarfélag Landsbjörg, mówi, wezwania rozpoczęły się w południe.
„Grupa na patrolu górskim w Landmannalaugar, została wysłana na szlak Laugarvegur. Było tam trzech wędrowców, przemoczonych, zziębniętych, i wyczerpanych, gdy ekipa ratunkowa ich znalazła. Później do tej grupy dołączyło jeszcze dwóch wędrowców, którym udzielona została pomoc” – mówi Davíð.
Godzinę później otrzymano kolejny raport o jeźdźcach konnych, którzy zgubili się w bardzo złej widoczności w pobliżu Landmannalaugar, jednocześnie ekipy ratownicze i ratownicy medyczni zostali wysłani do Emstrubotn koło Emstruskáli.
„Na szlaku znaleziono przemarzniętego turystę, którego stan był zagrażający jego życiu. Natychmiast przewieziono go samochodem ratowniczym do miejsca pomocy” – mówi Davíð, dodając, że podczas trwania większości akcji ratowników pełniących służbę w górach, zwykle napotykali oni kilku innych wędrowców, którzy potrzebowali pomocy.
„W górach było wiele osób, które po prostu nie były przygotowane na taką pogodę. Wielu z tych wędrowców w rzeczywistości było wyczerpanych i nawet poddawali się w trakcie przemierzania szlaku. To dowodzi, jak ważna jest szybka reakcja ratowników na wyżynach, gdy coś pójdzie nie tak” – mówi Davíð i dodaje „w niektórych przypadkach życie tych osób zostało uratowane dzięki naszemu przybyciu na miejsce, opiekę ludźmi i sprowadzenie ich do miasta”.