Około 26 gmin nie spełni przyszłorocznego celu, jakim jest posiadanie co najmniej 1000 mieszkańców do 2026 roku. Sprawa ta ma związek z długotrwałą dyskusją na temat łączenia gmin, niezależności regionalnej i tego, czy gmina może być w ogóle „zbyt mała”.
W 2019 r. Islandzkie Stowarzyszenie Władz Lokalnych ustanowiło cel, zgodnie z którym do 2022 r. każda gmina w Islandii miała mieć co najmniej 250 mieszkańców, a do 2026 r. nie mniej niż 1000.
Jak donosi RÚV, 26 gmin raczej nie osiągnie tego celu. Począwszy od Mýrdalshreppur, z 970 mieszkańcami, kończąc na Tjörneshreppur, ze skromnymi 50 osobami.
Wiele małych gmin sprzeciwiało się wówczas wyznaczaniu takiego celu, twierdząc, że skutecznie zmusza on mniejsze samorządy do łączenia się. Wśród innych powodów wielu twierdziło, że problemy mniejszych gmin, które połączyły się z większymi, często są marginalizowane, więc bardziej opłaca im się niezależność w zarządzaniu własnymi sprawami. Gmina Tjörneshreppur po prostu zrezygnowała z członkostwa w Islandzkim Stowarzyszeniu Władz Lokalnych, mówiąc, że nie chce być częścią organizacji, która odmawia jej prawa do istnienia.
Jednym z najważniejszych powodów dążenia mniejszych gmin do fuzji jest aspekt ekonomiczny. Vífill Karlsson, profesor na Uniwersytecie w Akureyri, twierdzi, że wydatki na osobę w mniejszych gminach są wyższe niż w większych. Dodał jednak, że zależy to od tego, na co wydawane są pieniądze publiczne. W niektórych przypadkach mniejsza populacja jest bardziej korzystna.
Róbert Ragnarsson, współwłaściciel firmy KPMG, argumentuje natomiast, że ocenianie gmin na podstawie liczby mieszkańców mija się z celem. Zamiast tego należy przyjrzeć się, jakie usługi one oferują i ilu mieszkańców ma do nich dostęp.
W chwili obecnej wiele gmin w całej Islandii prowadzi formalne i nieformalne negocjacje w sprawie połączenia. Na przykład Vogar, Reykjanesbær i Suðurnesjabær w południowo-zachodniej części kraju są w trakcie nieoficjalnych rozmów na temat fuzji, która, jeśli doszłaby do skutku, byłaby największą od czasu połączenia Reykjaviku i Kjalarnes w 1997 roku.
Z drugiej strony, wiele mniejszych społeczności nie jest zainteresowanych powiększaniem się i raczej nigdy nie będą one dążyć do fuzji, uważając, że mają takie samo prawo do istnienia jak największe miasta na Islandii.