Według doniesień, Einar Þorsteinsson mógł narazić się na utratę stanowiska burmistrza Reykjaviku po tym, jak w zeszłym tygodniu niespodziewanie rozwiązał większościową koalicję w radzie miasta.
Jak czytamy w artykule Vísir, wtajemniczeni sugerują, że jego czas na stanowisku burmistrza może dobiegać końca, ponieważ musi on walczyć o odzyskanie poparcia nie tylko radnych, ale i członków własnej partii. Einar zakończył współpracę w ramach koalicji z uwagi na fakt, że pewne sojusze w radzie utrudniały postęp prac w kwestiach społecznych, w tym mieszkalnictwie oraz w sprawie lotniska krajowego w Reykjaviku.
Powszechnie uważa się, że Einar, oskarżany przez niektórych urzędników miejskich o polityczne manipulacje, nie spodziewał się, że tworzenie nowej koalicji w następstwie jego bezprecedensowych działań w zeszłym tygodniu okaże się aż tak trudne. W niektórych zakątkach Internetu, a nawet wśród osób zajmujących się polityką, pojawiły się sugestie, że nie może on oczekiwać, że będzie dalej pełnił funkcję burmistrza, co jeszcze bardziej podkopuje jego pozycję na przyszłość.
Inga Sæland, liderka Partii Ludowej, wprost odmówiła podjęcia negocjacji z członkami Partii Niepodległości, co pokrzyżowało plany Einara dotyczące nowej większości. Inga była w przeszłości bardzo krytyczna wobec tego ugrupowania. Choć nadal jest ono uważane za najsilniejszą partię Islandii, nie cieszy się już takim poparciem jak kiedyś.
Wydaje się, że Inga nie jest osamotniona w swoich poglądach. Kolbrún Áslaugar Baldursdóttir, również z Partii Ludowej, wyraziła swoją niechęć do współpracy z Partią Niepodległości. Ruch Zieloni-Lewica też nie jest do niej zbyt przychylnie nastawiony.
Pojawiły się również oskarżenia o polityczną kampanię oszczerstw ze strony gazety Morgunblaðið. Niektórzy uważają ją za rzecznika Partii Niepodległości ze względu na jej powiązania z przemysłem rybnym i zamożną elitą Islandii.
Radna miejska z Partii Niepodległości, Hildur Björnsdóttir, wyraziła swoje ogromne zdziwienie zaistniałą sytuacją, a znany politolog, Eiríkur Bergmann, stwierdził, że Einar najwyraźniej spiskował przeciwko sobie.
Popularna radna miejska, Sanna Magdalena Mörtudóttir, jest przez niektórych uważana za kandydatkę na stanowisko burmistrza, choć nie ma jeszcze żadnych gwarancji. Jako liderka Islandzkiej Partii Socjalistycznej (od 2024 r.), jest przedstawicielem gminy w radzie miasta od 2018 r. i najmłodszą osobą, która objęła to stanowisko w historii Islandii. Od momentu wejścia do polityki skupia się na kwestiach dobrobytu i równości.