Pomimo to, że przy znajdującej się w południowej Islandii, słynnej plaży Reynisfjara ustawiono nowy znak ostrzegawczy, turyści ciągle ryzykują swoje życie aby zrobić dobre zdjęcie.
Þórdís Pétursdóttir, która była świadkiem nieodpowiedzialnego zachowania turystów na plaży, dodała niedawno na swoim Facebooku dwa filmy pokazujące incydenty z ostatniego tygodnia. Widać na nich wyraźnie, że turyści chcąc zrobić sobie zdjęcie narażają swoje życie podchodząc zbyt blisko zabójczych fal.
Þórdís, studiuje turystykę na Uniwersytecie Islandzkim i ostatni tydzień spędziła w południowej Islandii, koncentrując się na bezpieczeństwie turystów na plaży Reynisfjara.
Wraz z koleżanką Sigurlaug Rúnarsdóttir, spędziły pięć dni w okolicy, z których cztery dni były na plaży. Rozmawiały z turystami, aby dowiedzieć się o tym jak oni postrzegają plażę i co wiedzą na jej temat.
To jakie ryzyko turyści są w stanie podjąć aby zrobić sobie zdjęcie jest zaskakujące.
„Nie zdawałyśmy sobie sprawy z tego, jak dużą rolę podczas podróżowania odgrywa fotografia.” – mówiła Þórdís.
„Wielu wspina się wysoko na kolumny bazaltu albo idzie się w stronę fal, aby uzyskać jeszcze lepsze zdjęcie oceanu z wystającymi z wody Reynisdrangar. Poza tym, bardzo ciekawe było obserwowanie tego jak ludzie przeżywają to co widzą. Wielu chciało wręcz dotknąć oceanu i biegali w kierunku najwyższych fal. „ –dodała studentka.
W związku z tym co się działo na plaży, Þórdís postanowiła udostępnić film. To co tam zobaczyła przeraziło ją.
„W ciągu czterech dni, które spędziłyśmy na plaży Reynisfjara byłyśmy świadkami różnego rodzaju zachowań. Turyści ryzykowali życie swoje, swoich bliskich, a czasem dzieci, aby zrobić zdjęcie. Pomimo nowych znaków ostrzegawczych, do tych ludzi nie dociera to w jak niebezpiecznym miejscu się znajdują, zresztą widać to na filmie”.
m.m.n.