Jak pokazało najnowsze badanie, obcokrajowcy, którzy padli ofiarą przemocy domowej nie zawsze otrzymują potrzebną pomoc.
Ofiary przemocy domowej mają problem ze znalezieniem tłumacza, który pomoże im złożyć zeznania. Dodatkowo, większość artykułów i broszur o przemocy domowej przygotowano w języku islandzkim.
Kolejną przeszkodą mogą być wysokie koszty opieki lekarskiej – przez pierwsze pół roku pobytu na Islandii, imigranci nie są ubezpieczeni. Wizyta na pogotowiu może kosztować nawet 57 tysięcy koron (około 1 800 złotych), co może przerazić obcokrajowców, często pracujących za najniższą stawkę. To z kolei ma wpływ na dochodzenie policyjne, podczas którego ważne jest, aby dowody przemocy zebrać w odpowiednim terminie, informuje visir.is.
Grupa robocza, odpowiedzialna za zebranie danych, zaleca poprawę przepływu informacji, możliwą m.in. dzięki utworzeniu multijęzykowej strony internetowej, z której będą mogły korzystać ofiary przemocy.
Tymczasem przedstawiamy listę miejsc, do których warto się zwrócić, jeśli wy lub wasi znajomi padliście ofiarą przemocy domowej:
Pogotowie ratunkowe – w razie potrzeby, pogotowie skontaktuje się z tłumaczem. Każdemu, kto potrzebuje opieki lekarskiej, a nie mówi po islandzku albo nie rozumie tego języka, przysługuje prawo do tłumaczenia.
Kvenna Athvarf (Azyl dla Kobiet) – kobiety potrzebujące pomocy mogą na miejscu porozmawiać ze specjalistą. W razie potrzeby zostanie wezwany tłumacz.
Stigamót – darmowe rozmowy z ofiarami przemocy domowej. Tłumaczenia są dostępne, ale zależnie od sytuacji istnieje możliwość, iż trzeba będzie za nie zapłacić.
Kvennaráðgjöfin (Doradztwo dla Kobiet) – darmowe doradztwo, tłumacze niedostępni.
Ilona Dobosz