W ubiegłym tygodniu podpisana została nowa umowa zbiorowa pomiędzy Federacją Związków Zawodowych/ Alþýðusambands Íslands i Konfederacją Pracodawców/ Samtaka atvinnulífsins.
Prezes ASÍ -Gylfi Arnbjörnsson powiedział, że oczywiste jest to, że związki w czasie negocjacji nie osiągnęły wszystkich swoich celów. Dodał on również, że jest niezadowolony z tego jak rząd podszedł do tej sprawy.
Pomimo tego, że umowa została podpisana wiele związków jest z niej niezadowolonych.
Największe negocjacje były prowadzone w części dotyczącej podwyżek. Nowe porozumienie wzywa pracodawców do podniesienia płac swoim pracownikom: o 5 proc tym co mają najniższe stawki i o 2,8 proc dla reszty.
Propozycje związków związane z wprowadzeniem większych podwyżek oraz ulg podatkowych dla tych co zarabiają najmniej, zostały odrzucone przez SA.
Prezes Związku Zawodowego z Akranes/ VLFA – Vilhjálmur Birgisson powiedział, że nowa umowa jest bardzo rozczarowująca.
„Musimy sobie zdać sprawę z tego, że są korporacje rybne, które zarabiają tak jakby nie było jutra. Oczywiste jest to, że łączne zyski islandzkich korporacji w branży rybołówstwa to około 80 mld koron rocznie. Moim zdaniem to jest haniebne, że wynagrodzenia osób, które tam pracują nie zostały skorygowane”.
Dodał on również, że cztery lub pięć związków, które są skupione w obrębie federacji, do której należą związki zawodowe z sektorów prywatnych i publicznych – Starfsgreinasamband Íslands, zamierza odmówić podpisania nowej umowy. Według tych związków nowa umowa zwiększa przepaść pomiędzy klasami w Islandii, dlatego nie będą jej podpisywać.