Z powodu choroby wywołanej przez koronawirusa wczoraj zmarły w kraju kolejne dwie osoby, zwiększyło to liczbę zgonów do sześciu. Piątą ofiarą COVID-19 jest 67-letni mężczyzna, który przegrał walkę z chorobą w szpitalu w Reykjaviku. Kolejną ofiarą jest 82-letni mężczyzna, mieszkaniec domu opieki dla osób starszych Berg w Bolungarvíku na Fiordach Zachodnich.
Mężczyzna, który zmarł wczoraj w Reykjaviku, to Sigurður H. Sverrisson, urodzony w 1953 roku, informuje ruv.is.
Natomiast w domu opieki Berg w Bolungarvík, zmarł urodzony w 1938 roku Gunnsteinn Svavar Sigurðsson. W tym samym ośrodku odkryto COVID-19 u dwóch innych mieszkańców, a trzech przebywa w izolatkach. Pięć innych osób poddano kwarantannie i jak na razie nie mają oni żadnych objawów, informuje visir.is.
Jak informują pracownicy służby zdrowia z Fiordów Zachodnich sytuacja w ośrodku jest poważna. Większość personelu domu opieki znajduje się obecnie na kwarantannie. U pięciu osób potwierdzono obecność koronawirusa. Tylko trzy osoby nadal pracują, dlatego konieczne było skorzystanie z pomocy z zewnątrz. Mieszkańcy tego domu korzystają obecnie m.in. z opieki personelu z innych oddziałów szpitala.
Jeżeli pogoda na to pozwoli, to jeszcze dzisiaj oczekuje się, że więcej pracowników służby zdrowia zostanie przetransportowanych do Bolungarvíku śmigłowcem.
Burmistrz martwi się o małe firmy
W małej miejscowości Bolungarvík, gdzie mieszka około 931 osób, wprowadzono zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób. Jest to znacznie surowszy zakaz niż krajowy, który zakazuje zgromadzeń powyżej 20 osób.
Burmistrz miasta Jón Páll Hreinsson, mówi, że społeczność jednoczy się w walce z wirusem i przestrzega zakazów. Jednak wyraził zaniepokojenie sytuacją małych firm, których działalność jest poważnie zagrożona z powodu koronawirusa.
„W tej sytuacji ofiarami są drobni usługodawcy” – mówił burmistrz, dodając, że największe straty notują salony piękności, fryzjerskie, restauracje i bary. Z powodu obowiązujących zakazów, właściciele tych lokali tracą dochody.
Pakiet pomocy przygotowany przez gminę dotyczy także wspierania małych firm. Jón Páll twierdzi, że był w kontakcie z innymi przedstawicielami miast i gmin z całego kraju i w wielu miejscach sytuacja jest poważna.
„Wszyscy są tym zaniepokojeni i większość gmin planuje interwencję” – dodał.
mmn