Miasteczko zostało ewakuowane w piątek, gdy kolejne osuwisko poważnie uszkodziło co najmniej dziesięć domów. Oprócz reporterów, zespołu meteorologów i ekipy elektryków, od piątkowej nocy do miasta nie wpuszczono nikogo.
Mieszkańcy Seyðisfjörður, blisko 700 osób, zatrzymują się u przyjaciół i rodziny lub w hotelach w pobliskich gminach.
Kristín Björg Ólafsdóttir, specjalista ds. klimatu w Islandzkich Służbach Meteorologicznych, powiedziała dla mbl.is, że opady w Seyðisfjörður, które wystąpiły w dniach 14–18 grudnia były najwyższymi zanotowanymi dotychczas w Islandii. Ich poziom wyniósł 570 mm, gdzie 1 mm opadu to 1 litr wody na metr kwadratowy. Dla porównania średnie roczne opady w Reykjaviku wynoszą 860 mm.
Prognoza pogody dla wschodniej Islandii na najbliższe dni jest pocieszająca, bardzo mało deszczu.
Reporterzy otrzymali pozwolenie na wejście do Seyðisfjörður w towarzystwie policji.