Islandzkie linie lotnicze Flugfélag Íslands, zmuszone były od 1 grudnia do dnia dzisiejszego do odwołania 130 lotów.
Dyrektor zarządzający liniami Árni Gunnarsson powiedział, że każdy dzień bez lotów kosztuje firmę około 10 mln koron. Natomiast liczba odwołanych w tym roku lotów odpowiada pięciu dniom latania. Jak do tej pory liczba odwołanych lotów jest dwa razy większa od tego samego okresu w roku ubiegłym.
Bardzo duży wpływ na loty wewnątrzkrajowe miała i ma zła pogoda. Z powodu silnych wiatrów i śnieżyc bardzo często odwoływano loty m.in. od wtorku do wczoraj odwołane były loty do Akureyri. Następnie w niedzielę i poniedziałek odwołano loty do Egilsstaðir.
Z powodu złej prognozy pogody można spodziewać się dalszych zakłóceń w planowanych lotach, szczególnie w czasie Świąt Bożego Narodzenia, powiedział Árni Gunnarsson.
Dodał on także, że nie obliczono jeszcze ile dokładnie z powodu odwołanych lotów tracą linie, jak na razie można określić, że średnio każdy dzień odwołanych lotów to straty rzędu 10 mln koron.