Specjaliści w Islandzkim Instytucie Meteorologii są świadomi ogromnego pęknięcia na górze Hagafell, które przyciągnęło uwagę mediów społecznościowych. Szczelina jest stara, ale podczas ostatniej erupcji znacznie się powiększyła.
„Podczas ostatniej erupcji (z 29 maja) lawa, która wpłynęła do tej szczeliny, weszła w kontakt z wodami gruntowymi, a następnie doszło do ciśnieniowej eksplozji” – mówi Jóhanna Malen Skúladóttir, ekspert ds. klęsk żywiołowych.
Pęknięcie rozciąga się na południe w kierunku Grindavíku, aż do wałów ochronnych.
„Obserwowaliśmy je szczególnie podczas ostatniej erupcji. Można założyć, że istnieje pewne przedłużenie tego pęknięcia, które sięga jeszcze dalej na południe. Jest to przykład osłabienia skorupy ziemskiej”.
Jón Steinar Sæmundsson, który pracuje w Grindavíku jako kierownik fabryki Vísir hf, uważnie obserwował szczelinę w górze Hagafell i wykonał niesamowite zdjęcia za pomocą swojego drona. Nie jest on w stanie w pełni określić, czy jest to ta sama szczelina, która biegnie przez miasto, nazywana przez mieszkańców Stampholtsgjá. Sæmundsson mówi, że ostatnio szczelina znacznie się poszerzyła. Znajduje się ona w jednej linii z ostatnim kraterem, który wybuchł, a także szczeliną, która otworzyła 14 stycznia oraz szczeliną, która utworzyła się w wale ochronnym po erupcji 29 maja.
„Przed rozpoczęciem erupcji było to tylko małe pęknięcie przez które bez problemu można było przejechać quadem” – mówi Sæmundsson.
Przygotował również wideo, które opublikował na Youtube: