Agnes Arnardottir, właściciel sklepu komputerowego „Uti og Inni” znajdującego się w Akureyri, oskarża bank Landsbanki o kradzież. Powodem do tak poważnych oskarżeń są toczące się już od trzech lat negocjacje dotyczące spłaty kredytu, który został przez nią zaciągnięty w tym banku. Kredyt był w obcej walucie dlatego też, od czasu kiedy wybuchł kryzys w bardzo szybkim tempie powędrował on do góry. Wówczas rozpoczęła ona rozmowy z bankiem, które miały doprowadzić do jego zmniejszenia.
Jak się okazuje od tego czasu nic się nie zmieniło, a kobieta już tego nie wytrzymała i poszła z całą sprawą do prasy aby ją nagłośnić.
Agnes Arnardottir, w rozmowie z reporterem powiedziała, że bank ją okrada i że to jest niemożliwe aby przez okres trzech lat negocjacji nie było widać żadnych pozytywnych rezultatów, informuje ruv.is.
Jak powiedziała Agnes „oni nie chcieli nas słuchać, staraliśmy się spotkać z głównymi managerami wiele razy. Jednak zawsze słyszeliśmy tą samą historię, że sprawa jest w toku i trzeba czekać, ta historia ciągnie się już od trzech lat. Za każdym razem jest mowa o tym, że są nowe spotkania, że rozpatrywane są jakieś nowe dokumenty i nic się nie dzieje. Teraz patrzymy na to inaczej, i wygląda to tak : że bierze się jakąś określoną kwotę kredytu, a następnie okazuje się, że pomimo płacenia on nadal wzrasta, ludzie są zmuszeni do płacenia dziesiątek milionów więcej niż to co rzeczywiście otrzymali z banku, to jest zwykła kradzież!”
Agnes powiedziała, że kredyt, który zaciągnęła był wysokości 80 milionów, i właściwie jak do tej pory spłaciła ona już 24 miliony w okresie tych trzech lat, mając nadzieję na to, że do zapłaty pozostanie jej 56 mln. Jednak bank twierdzi, że wysokość kredytu, który musi spłacić sklep wynosi jeszcze 130 mln koron.
Uważa ona, że takie kredyty były uznane przez sądy za nielegalne, i dodała, że od tej pory sprawą kredytu zajmowało się czterech prawników, którzy po zbadaniu wszystkich dokumentów doszli do tych samych wniosków. Jednak bank wcale nie chce się z tym zgodzić. Obecnie złożyła ona pismo do Rzecznika Rejonowego w Akureyri, w którym oskarża bank Landsbanki o kradzież. Nie wynajęła prawnika, aby złożyć sprawę do sądu, ponieważ jak uważa, tak mała firma jak jej nie może pozwolić sobie na opłacanie prawników, a firmy takie jak banki mają na to mnóstwo pieniędzy. „My po prostu staramy się chronić siebie” powiedziała Agnes.
Oskarża bank Landsbanki o kradzież
Udostępnij ten artykuł