Rodzice dziecka walczącego z uzależnieniem od narkotyków twierdzą, że islandzki system opieki nad dziećmi jest niewydolny. Oświadczyli, że ich dziecko wielokrotnie przedawkowało narkotyki podczas leczenia w ośrodku rehabilitacyjnym prowadzonym przez islandzką Agencję ds. Ochrony Dzieci, co doprowadziło do zatrzymania oddechu i akcji serca. Zostało wezwane pogotowie ratunkowe.
Rodzice, których 18-letnie dziecko zmaga się z uzależnieniem od narkotyków, wysłali list do wszystkich posłów, aby zwrócić uwagę na bieżące problemy systemu i brak możliwości leczenia dla dzieci w wieku 11–18 lat.
Zgodnie z tym listem, zaczęli oni mówić o problemach tego systemu już w 2016 roku, ale nie przyniosło to żadnych efektów. Twierdzą, że rząd milczy na temat problemów w Agencji ds. Ochrony Dzieci, a jej pracownicy boją się mówić o stanie organizacji. Para wskazuje na wiele trudnych kwestii, które należy rozwiązać, takich jak brak wsparcia dla członków rodziny osób walczących z nałogiem oraz brak niezależnych zastępczych placówek opiekuńczych. Wspominają o przypadkach dzieci przebywających w placówkach opiekuńczo-wychowawczych przez setki dni bez profesjonalnego leczenia. List kończy się wezwaniem do pomocy ze strony urzędników państwowych, aby zapewnić dzieciom pomoc, której potrzebują i na którą zasługują.
Funi Sigurðsson, dyrektor rządowych ośrodków dla młodzieży, twierdzi, że dzieci mają zbyt łatwy dostęp do twardych narkotyków. „Musimy to potraktować poważnie” – powiedział. W rozmowie z agencją RÚV wspomniał o staraniach agencji na rzecz finansowania nowej instytucji dla młodzieży borykającej się z poważnym uzależnieniem od narkotyków. Instytucja ta będzie miała na celu pomoc młodzieży w powrocie do normalnego życia po leczeniu. Jest uważana za tymczasowe rozwiązanie funkcjonujące do czasu utworzenia nowego centrum leczenia w Reykjavíku.
Grupa GMT/Grażyna Przybysz