Mężczyzna został zatrzymany w maju 2009 roku jako podejrzany o dokonanie gwałtu. Zatrzymany bronił się dowodami mówiącymi o swojej niewinności, wskazał też osobę która mogła potwierdzić jego alibi. Policja jednak od razu nie sprawdziła dowodów niewinności podanych w zeznaniach, dokonała tego kilka dni później. Mężczyzna został zwolniony z aresztu 7 dni później, jednak te zdarzenie miało wpływ na jego życie, między innymi jego żona wystąpiła o rozwód. Sprawa przeciwko aresztowanemu o gwałt została umorzona w listopadzie 2009 roku. Mężczyzna zażądał dziewięciu milionów odszkodowania, jednak decyzją sądu otrzyma pół miliona.