Policja w Islandii prowadzi obecnie szeroko zakrojone śledztwo, związane z próbą przemytu narkotyków, którą udało się udaremnić. Dochodzenie związane jest z dwójką Polaków, którzy obecnie przebywają w areszcie. Jeden z nich przypłynął do Islandii z samochodem promem Norræna, drugi przybył do kraju wcześniej i miał odebrać towar, który dotarł na wyspę.
Wczoraj policja ogłosiła, że mężczyźni zgodnie z orzeczeniem sądu pozostaną w areszcie do dnia 12. maja. Jak wynika z raportów, policja otrzymała informację o próbie przemytu na kilka dni przed wypłynięciem promu, którym we wtorek w ubiegłym tygodniu przypłynął zatrzymany mężczyzna.
Wstępne śledztwo wykazało, że osoba ta jest powiązana z kimś z Holandii, kto namówił go do przemytu, wmawiając mu, że substancja chemiczna którą przewozi, nie jest uznana za niebezpieczną, i że nie będzie wykryta ani przez psy ani celników.
Zgodnie z informacjami podanymi przez Fréttablaðið, policja zwróciła się o pozwolenie na umieszczenie podsłuchu oraz urządzenia GPS w samochodzie podejrzanego. Mężczyzna nie został zatrzymany na pokładzie, ani zaraz po tym jak z niego zjechał. Policja celowo pozwoliła mu odjechać aby ten doprowadził ich do miejsca, gdzie miał dostarczyć narkotyki.
Skonfiskowane przez funkcjonariuszy narkotyki zostały wysłane do badań, i nie jest wiadomo o jakich środkach chemicznych jest mowa. Nie podano także do wiadomości ile narkotyków zostało przechwycone.
Oficer policji Grímur Grímsson, który stoi na czele tego śledztwa, powiedział, że nie jest to pierwsza sprawa związana z przemytem, która łączy się z Holandią. Wiele przypadków przemytu które udało się udaremnić celnikom, jest silnie związanych z Holandią.
visir.is